Duża,
pleczysta baba oraz facet ponakładany ciałem na ciało, za pomocą skór i
kości stali naprzeciwko siebie i odgadywali nawzajem swą płeć.
- Babo, pokaż mi swą tajemnicę i sekret płci, przynależny twemu gatunkowi
ludzkiemu.
Baba ustawiła się tak, żeby facet mógł w całej perspektywie i pełnym oglądzie
ujrzeć jej dużość i plecy o niebywałych rozmiarach oraz babę w babie.
Facet stał oczarowany i miał świadomość, iż posiadł wiedzę na temat kobiecego
ciała, a przez wysilony do granic możliwości mózg poznał tajemnicę gatunku.
Do końca życia będę partnerzył owym zjawiskom. Pomyślał.
- Facecie, ukaż mi to coś, czego nigdy nie znałam. Odsuń się trochę, lub
przysuń się blisko, bym ujrzała i poznała dogłębnie, od końca do końca owe
coś, co cię tak rędorzy, a mnie rozstraja.
Facet odsuwając się przysunął blisko, żeby baba ujrzała, poznała, pokochała.
Baba patrząc poznawała i powoli zakochiwała się w skali jeden do dziesięciu
w zjawisku facecim, gdzie ciało ponakładane jest na ciało, za pomocą skór
i kości.
- Facecie, twa naja jest nam bliska, bo wielkie nasze plecy idzie nałożyć
na wasze kości i ciało, a nasza baba w babie siedzi w skórach waszych.
- Babo, kochamy was i wasze plecy. Plecy w kościach naszych. Babo, mamy
wspólny ogląd i przegląd spraw oraz wspólne problemy, jakimi jest nasza
miłość, nas do nas, nas do was, was do nas i wasisdas.