Opowiadania:

- Zabawa przestaje być zabawną, w momencie huku. Zapiszcie to dzieci. Przestaje być w momencie huku, kiedy zniecierpliwiony granat ręczny wybuchnie w waszych dłoniach, moje drogie dzieci. Dzieci, wąż wijący się przestaje być zwierzątkiem, gdy wije się w Waszym kierunku, z zębatym języczkiem i łypie na was, niesympatycznym wzroczkiem. Moje drogie, pluszowy miś przestaje być pluszomisiem, kiedy wystaje mu zardzewiały gwóźdź, którym przybito mu główkę do brzuszka. Zapiszcie to wszystko moje dzieci. Kochani, wanna w łazience kusi was przepastną kąpielą po brzegi, jak duża porcja lodów. Wanna stać może się waszym topielnikiem, bez pozostawienia testamentu i dyrektyw dla waszych bliskich. Moi drodzy, uważajcie, bo beztroskie skakanki usytuowane są blisko ogrodowych sztachet, a sztachety pan Tadzio ostrzy codziennie. Zapiszcie, zapiszcie to w waszych kajetach. Nie używajcie poduszeczek w waszych łóżeczkach, bo niejedna poduszeczka, udusiła niejedno królewiątko. Obchodźcie się delikatnie z łyżeczką do zupy ogrodowej i widelcem do kotleta mielonego, gdyż takim widelcem przebijecie sobie policzki i wtedy cała ogrodowa zupa wypłynie z policzków i pobrudzi Wam nowe ubranko, zakupione przez Waszych rodziców, z ich chudych pensyjek. Zapisaliscie to wszystko Moje drogie dzieci? Reasumując moi drodzy maluczcy, niebezpiecznie jest wychodzić wam z waszych domów i domostw. Niebezpiecznie jest też w nich pozostawać, lub nie wychodzić z nich na aut, bo albo czyha na was racja, albo jej brak. Czyhają okoliczności obiektywne i subiektywne, gdyż zawsze możecie umrzeć ze strachu, lub chociażby z obawy. Czyha na was pan Tadzio i chorowita Zosia, okręt pełnomorski, zardzewiała kołyska, cegła błędnie wmurowana oraz niedźwiedź gryzli z bagnetem w dłoni. Piszcie, piszcie to wszystko w Waszych osobistych zeszytach i dzienniczkach, żeby tatuś wasz i mamusia nie wzywali mnie publicznie od początku do końca i od końca do samego końca. A teraz póki, co schowajcie się pod Moja spódnicę, bo tam jest bezpiecznie i ciepło.