Opowiadania:

Drewno i margaryna mogą współistnieć nawzajem pod jednym warunkiem, że ekologicznie drewnianą maszynę nasmarujemy właśnie margaryną. Po prostu margaryna i drewno.
Maszyneria trybowo, łożysko, wabienna pracuje wtedy precyzyjniej, ciszej i długotrwalej.
Pan Pa Pa Pan dwojga imion i dwojga rodzeństwa zbudował skomplikowaną maszynerię z drewna bukowego i precyzyjnie nasmarował ją margaryną.
Skonstruował maszynę służącą do obróbki drewna.
Brat pierwszy pana Pa Pa Pana, Ko Cio Pan dwojga imion mawiał, iż ogień zwalczysz ogniem, wodę wodą, diament diamentem, a drewno obrobisz drewnem margarynowym. Maszyna Pa Pa Pana służyła do wyrobu obrabiarek służących przy produkcji zapałek i gwoździ drewnianych używanych w przemyśle włókienniczym.
Pan Pa Pa Pan dwojga imion wystawił maszynę na Międzynarodowych Targach Poznańskich i sprzedał Węgrom, którzy kupując ten cenny przedmiot zacierali ręce i podobno piszczeli z zachwytu. Brat pierwszy pan Pa Pa Pana, dwojga imion, pan Ko Cio Pan również dwojga imion instalował zasłony na mokro i z tego też powodu chodził na co dzień w pelerynie i gumiakach. Brat jego trzeci, pan Ma Ca Pan, dwojga imion mawiał, iż woda jest źródłem życia, od wody wszystko się zaczyna i na wodzie kończy.
Pan Ko Cio Pan wystawił zasłonę mokrą na forum publicznym i ... wgrał. Brat pana Pa Pa Pana i Ko Cio Pana, Ma Ca Pan również jak widzimy dwojga imion, był znanym pisarzem, laureatem wielu nagród, uścisków dłoni i słów pochwały. Pisał blozonne i nowatorskie w temacie powieści o człowieku, oraz jego miejscu w świecie. Pan Ma Ca Pan przypadkiem odkrył, że w człowieku można znaleźć drugiego człowieka, odkrył przypadkiem kiedy od Rusków na targu miejskim zakupił drewnianą babę, w której środku znajdowała się druga baba, a w tej babie następna. Pan Pa Pa Pan mawiał bratu, panu Ma Ca Panu, że człowiek w człowieku znajduje się od wieków, czym utwierdził bardziej Ma Ca Pana w jego drodze pisarskiej. Pan Ma Ca Pan zyskał większy rozgłos, gdy na Międzynarodowych Targach Książki w Lipsku podpisywał swe cenne pozycje, a wierni czytelnicy z całej Europy wychodzili jedni z drugich i podsuwali Ma Ca Panu jego cenne i wielce ciekawe pozycje bibliofilskie do złożenia następującego podpisu...

" wiernemu czytelnikowi - Ma Ca Pan"

Miło słyszeć, albo nawet przeczytać o trzech braciach, którzy podtrzymują się nawzajem na duchu. Czerpią jeden od drugiego, za przyjaznym przyzwoleniem tego pierwszego wszystko co najwartościowsze i przydatne.

Przepraszam za bełkot...