Opowiadania:

Zasiedli do okrągłego stołu, by omówić budowę drogi.
U szczytu stołu usadowił się wygodnie tęgi Zbycho, a dookoła niego Jan Samorząd wieczny tułacz, Krzysio zwany Mamrotkiem, Bodzio Baran człek moczopędny, co mu wielce przeszkadzało w życiu, Macio syn Macia, Memłek znany z futrzanej głowy, Maciorka Feliks - jednonogi i dwuoki, albo odwrotnie, dwunogi i jednonogi, tego nikt dokładnie nie wiedział. Mały Człowieczek, Małpa Ogrodowa - mężczyzna gadatliwy, o którym mówiono - ten to ma gadane. Przewłos Jerzy, noszący brodę i zazwyczaj spodnie, Baptyst B, sędziwy i mądry mężczyzna, Warga Krzysztof chichotek i śmieszek, lecz w sprawach takich jak budowa drogi, poważny, dalej siedzieli...

Chciałem wymieniać przez dwie strony uczestników zebrania i gorącą dyskusję jaka toczyła się przy okrągłym stole, ale wiem, że znudziłbym cię tym, a ty opuściwszy te strony przeczytałbyś trzy ostatnie wersety, więc od razu przejdę do wersetów końcowych.

- Dobrze, droga będzie prowadzić prosto tam, jak nowatorsko zaproponowałeś Małpo Ogrodowa - rzekła Jan Samorząd, - Natomiast twoja głupia uwaga, którą nas wszystkich zbulwersowałeś Feliksie Maciorko była nie na miejscu i myślę, że sam sobie będziesz moczyć wiązki lipowe.
Po tych ostatnich słowach Jana Samorząda zebranie przy okrągłym stole dotyczącym budowy drogi zakończyło się i wszyscy zebrani opuścili salę gęsiego.