Opowiadania:

Wielokrotność złożeń, zależna od punktu widzenia, ma się tak do siebie, jak okres nieprzydatny do nakładu, który należny jest temu nakładowi, by przydatność ich była wielokrotna do założeń, przyjętych od samego początku.
Słowa te padły z ust samego Nipa, prawie człekokształtnego, erudyty, jasnego borsuka, o głowie niczym lokomotywa pełna mądrości i sapiąca od wiedzy. Słowa te zostały wypowiedziane z ust Nipa mego, czyli mojego Nipa.
- Nipie wytłumacz mi te słowa, tak po prostu, po naszemu. Poprosiłem go stojąc naprzeciw i patrząc mu prośbnie w same oczy.
- Wytłumacz Nipie, jak lokomotywa szaremu i ciemnemu człowiekowi.
- Powtarzam. Wielokrotność złożeń, zależna od punktu widzenia, ma się tak do siebie, jak okres nieprzydatny do nakładu, który należny jest temu nakładowi, by przydatność ich była wielokrotna do założeń, przyjętych od samego początku.
- Będę chyba musiał zmienić Nip, bo cię nie rozumiem, gdyż przemawia przez ciebie lokomotywa i borsuk jasny. Mówisz, jak Regon, z którym wczoraj rozmawiałem, a on też ma łeb pełen króliczego mięsa.