Opowiadania:

- Józiu, ty swą pozycją , sławą rozumem nie od parady, swoim wymiarem ponad człowieczym pociągnij mnie za sobą. Józiu, mówię do ciebie.
- Mhm.
- Józiu, tylko ciągnąc uważaj na moje ubranie, bo liche, gdyż dawno nie było u krawca. Uważaj na włosy, bo ich nie ma, a rękę, to ostrzegam, mam lichutką Józiu, słyszysz co do ciebie mówię?
- Mhm.
- Józiu pociągnij mnie jakoś tak sprytnie, żeby nie uszkodzić, a jak mnie pociągniesz, to też stanę się wielki jak obon. Józiu patrz na mnie jak do ciebie mówię, bo odnoszę wrażenie, że nic do ciebie nie dociera. Czy ty wiesz o czym ja mówię?
- Mhm.
Okazało się że Józio dokładnie słyszał co do niego mówiłem, gdyż pociągnął mnie za sobą w sposób delikatny, skuteczny, w stronę sławy, rozumu i wymiaru ponad człowieczego, więc staliśmy się razem obonami ku uciesze i pokłonom powiatu. Pewno jeszcze jutro będę się czuł pociągnięty, tak jakoś pociągnięty, a pojutrze na pewno pociągnę za sobą Waldemara.
- Waldemarze, słyszysz co do ciebie mówię?
- Mhm.