Janko
Muzykant, Anielka Prusa, oraz Timur i Jego Drużyna właśnie skończyli konsumowanie
śledzi, po których pozostał tylko pył. Wszyscy smakowicie wytarli usta wierzchem
dłoni, a usta mieli nie powiem, typowe dla smakoszy, mięsiste, wilgotne,
tłuste i przekrwione. Cała trójka skończyła spożywać śledzie bałtyckie chwalebnie
odzyskane przez korzystne układy międzynarodowe dawno temu, ale to już historia.
Te srebrne rybki pożerali tak gwałtownie, aż zainteresował się nimi Urząd
Ochrony Państwa, a w szczególności Anielką Prusa, gdyż oczka u niej najbardziej
chytre z całej trójki. Janko Muzykant zamglił oczy od nadmiaru rozkoszy
śledziowej, więc jawił się jako typ mało niebezpieczny w zjadactwie, natomiast
Timur i Jego Drużyna mieli dawne układy w UOP-ie.
Śledzie i ich konsumpcja zaliczają się do najbardziej pokrętnych i szczególnie
groźnych dla społeczeństwa. Co tu dużo mówić, śledzie są wielowardne i dolnomuślne,
a tym samym karygodne w swym rybim założeniu i dlatego też na ich spożycie
zdecydowała się tylko Anielka Prusa on chytrym jestestwie, bezwolny Janko
Muzykant, oraz bezwzględny Timur i Jego Drużyna, działający wciąż w dawnych
strukturach.
Natomiast jak tylko Urząd Ochrony Państwa zainteresuje się kimś, to już
nie popuści.
Śpijmy spokojnie UOP czuwa.