Pan
Nacht Kastlik, prężny młodzieniec podpisał kontrakt z garnizonem wojskowym
usytuowanym w Myśliborzu, na wygranie wojny z Besarabią, w jaki to konflikt
nieopatrznie został wplątany Myślibórz przez Jana Warana, który odmówił
Besarabowi odpowiedzi, chociaż poczciwy Besarab grzecznie go zapytał. Pan
Nacht podpis złożył zamaszystym ruchem, wykonując wywijas - Nnnacht Kastlikkk
- obrońca ojczyzny i poszczególnych jej miast. Pod spodem podpisał się generał
Myśliborski, pan Wojna Mandżorski. Kontrakt opiewał na okrągłą sumę stu
złotych ojczyźnianych, które niebawem miały wypełnić przepastną kieszeń
w jego spodniach.
Pierwsza i zarazem ostatnia bitwa, znana z podręczników, które nasi prawnukowie
będą nosili w tornistrach, odbyła się u bram Myśliborza, a została nazwana
bojem Myśliborskim. W bitwie tej uczestniczył rzecz jasna pokrzywdzony Besarab
ze swoją długolufą armatą, szwagrowie, pociotki, oraz jego pasierb, wszyscy
z karabinami wielostrzałowymi, uzbrojonymi w kule wyprodukowane na bazie
prochu strzelniczego. Owa bitwa uczyniła wiele huku w Myśliborzu i była
podobno najgłośniejszą z bitew w nowożytnej Europie, gdyż poczciwy Besarab
miał bardzo za złe panu Waranowi, więc przez lufę armatnią krzyczał na niego
i podobno niecenzuralnie rzucał w jego stronę mięsem armatnim. Całe szczęście
że macierz szkolna w Myśliborzu nie zna besarabskiego, bo uszy powiędłyby
im z całą pewnością.
Nacht Kastlik podjudzał generała Wojna Mandżurskiego na Besaraba i kudłatych
pobratymców, gdyż bał się, iż zapłaci kary umowne wynikające z niedotrzymanego
kontraktu. Z tego tez powodu, generał na białym koniu wyznaczał kierunki
natarcia Janowi Waranowi, Józkowi, Mundkowi i Benonowi o ksywce Zielony
Wojtuś. Dzielni chłopcy nacierali, a uarmatczony Besarab, wraz z karabinnymi
kudłaczami cofali się na z góry przewidziane rubieże, czyli do Besarabii.
- Myślibórz wolny!
- Swoją drogą Janie Waranie kazałbym ci zdjąć spodnie i dobrze przetrzepałbym
ci pupę paskiem od spodni za tego Besaraba, że tak podle postąpiłeś z nim
nie udziellając mu odpowiedzi, ale jak z drugiej strony spojrzę, to wszystko
co nas otacza stałoby w miejscu i podręczniki do historii dla klasy szóstej
byłyby cieniutkie, a uczniowie mieliby za lekkie i za chude tornistry i
z tego też powodu musieliby zabierać więcej drugiego śniadania dla równowagi,
więc rosłoby nowe pokolenie bardziej narażone na choroby.
- Myślibórz wolny Janie Waranie. Może historycy nazwą tą bitwę drugim Stalingradem.
Natomiast pan Nacht Kastlik będzie mógł kupić wreszcie kłębek wełny, kiełbasy
ile dusza zapragnie, szafę wolnostojącą, okulary tak potrzebne dla oczu
oraz zabytkowy omlet. Kupi to wszystko o czym marzył przed wojną, a nigdy
nie mógł sobie na to pozwolić. Pan generał Wojna odświeży swego białego
konia z pyłu bitewnego pastą do zębów i wraz z prezydentem Trzeciej Rzeczypospolitej
zażądają od Besaraba żeby podpisał akt kapitulacji i oddał część Besarabii,
którą połączą z naszym ukochanym Myśliborzem pomostem marmańskim. Koniec
wojny Janie Waranie. Z karabinów można wyjąć kule na bazie prochu strzelniczego
i schować je za szafą.