Stronę,
wszystkie moje opowiadania i prace, oraz Kalendarz Aurorski na rok 2008
dedykujemy naszej ukochanej przedwcześnie zmarłej Żonie
i Matce Małgosi Felix Chudzyński i Syn
mezzotinta, aquatinta, sucha igła,Strona
została zaprojektowana i wykonana pod względem plastycznym i
merytorycznym przrz Felixa Chudzyńskiego juniora.
Biografia i Recenzje Grafiki - Metal Rysunki Obrazy Notatnik służbowy Miękki
Procesor - pocztówki Opowiadania Historia PZPR
GRAFIKI - RECENZJE
Feliks
Chudzyński jest satyrykiem, a jego graficzna twórczość radykalnym demontażem
wszelkiego rodzaju idealizmów (...). Krytyczne podejście tego grafika wymierzone
jest przeciwko niedostatkom we wzajemnej komunikacji między ludźmi(...). Satyra
jego wiąże się z refleksjami o ludzkim istnieniu (...). Pozwala on odczytać
w swych pracach - tę dwuznaczność - CONDITIO HUMANA.
prof. dr Wolfgang Drost
Niszczenie,
samowyniszczenie, zagłada, nędza i śmierć są dreczącymi zjawiskami człowieka,
który jako dziecko musiał poznawać świat w czasie rozpętania szaleńczej wojny.
W intuicji dzisiejszej generacji przeważa również uczucie zagrożenia przed
samowyniszczeniem się ludzkości, jak rozpacz i bezsilność wobec dżumy w XVI
w. (...). Gdzie noc zapada, artyście odebrane zostanie uczucie piękna, lecz
pozostanie wiara w świat, który na pewno gdzieś daleko istnieje.
prof. Werner Schaub
Feliks Chudzyński jest uosobieniem buntu przeciwko aktualnej egzystencji człowieka, zagrożeniom techniki, zamknięciu człowieka w klatce sztucznego środowiska. Obecnie Feliks Chudzyński próbuje pokazać nam "ślad człowieka w przyrodzie", ślad w swym działaniu, czasem bezsensownym.
(...) Groteskową wizję świata zawierają również ryciny Feliksa Chudzyńskiego.
Zasadniczym motywem jego grafik jest dramat istnienia, egzystencja człowieka
znajdujacego się w warunkach stworzonych przez naszą cywilizację i wytwory
ludzkiej ręki, najmniej zaś sama natura. Artysta penetruje zachodzące wokół
wydarzenia, a do zobrazowania wybiera te, które stwarzają groźbę dla życia
jednostki i całego gatunku. Na planszach Chudzyńskiego widać zdeformowane
istoty ludzkie, bezsilne wobec moralnego rozkładu i ekologicznej katastrofy.
Język tych grafik, silnie reagujących na cywilizacyjne wydarzenia, preferuje
ekspresywny rysunek i konteksty literackie, które zostają wtopione w wartości
estetyczne.
W pracach noszących tytuły "Decyzja", "Ikar", "Czekalnia",
"Taniec", "Pro-vizorka" z łatwością można dostrzec filozoficzną
poetykę i dramatyczną optykę. Feliks Chudzyński jest twórcą o wielkiej wrażliwości
estetycznej i poczuciu potrzeby dyscypliny warsztatowej (..).
Artystyczna
osobowość Feliksa Chudzyńskiego, grafika i malarza, zaczęła kształtować się
w latach siedemdziesiątych pod wpływem wartości humanistycznych i wnikliwych
obserwacji egzystencji współczesnego człowieka.
Jego najwcześniejsze grafiki ujawniły, iż swoją sztuką reprezentuje nurt metaforyczny,
a niekiedy nawet groteskowy. Niezwykła wrażliwość na sprawy współczesności,
poczucie degradacji istoty ludzkiej - szczególnie przy końcu XX wieku - zdeterminowały
bohaterów dramatów rozgrywających się na metalowych płytach Chudzyńskiego.
Swym klimatem przypominają nieco prace Pietera Bruegla i są przypowieścią
z filozoficznym przesłaniem. Chodząc po ziemi, egzystując tu i teraz, artysta
w sposób ekspresyjny i zarazem metaforyczny a nierzadko groteskowy ukazuje
własną wizję świata, bynajmniej nie wywołującą optymizmu.
Tematyce przedstawień podporządkowuje technikę realizacji, a jest ona bardzo
szeroka. Obejmuje bowiem człowieka w wielkim skomplikowaniu duszy i ciała,
złożoności jego losu, w cywilizacyjnych sprzecznościach. Dotrzeć do wnętrza
współczesnego człowieka, odkryć jego lęki, niepokoje, odzwierciedlić stany
emocjonalne będące wyrazem przeżyć duchowych, a nade wszystko ostrzec istotę
ludzką przed nią samą - to właśnie stało się zadaniem, któremu Feliks Chudzyński
podporządkował na pewien czas swój twórczy umysł, zintegrował intelekt z emocją.
Punktem wyjścia kompozycji Chudzyńskiego jest cywilizacyjne "naruszenie
spokoju", szczególnie przez wyścig zbrojeń, niekontrolowany postęp techniki,
totalitaryzm. Istota ludzka, a właściwie "człowieczek" tuż po narodzeniu
zostaje wtrącony do cywilizacyjnej klatki, pozbawiony intymności i możliwości
naturalnego rozwoju. Staje się powoli odczłowieczonym stworem o ograniczonej
wyobraźni i stępionej wrażliwości (Narodziny, Decyzja, Czekalnia). Nawet,
gdy podejmuje próbę wyrwania się z zamkniętej przestrzeni to będzie ona podobna
do "Ikarowego lotu" czy też "Lotu nad kukułczym gniazdem".
Praca Ikar jest nowym spojrzeniem na odwieczny problem ludzkości. Zawiera
się w niej nie tylko chęć przeżycia romantycznej przygody, zdobycia nowych
wrażeń, ale również oswobodzenia się z cywilizacyjnego balastu, samorealizacji,
ratowania swego człowieczeństwa. Sądzę również, że kompozycja Ikar stanowi
rezultat przemyśleń autora dotyczących sensu życia, niezgody na zamykanie
nas w klatce sztucznego środowiska, sztucznych potrzeb i substytutów autentycznych
emocji, odczuć. Inne prace (Gradacja, Samoszycie, Krzesło, Taniec) przypominają
dramaty Becketta i Wyspiańskiego. Dzięki świetnemu opanowaniu technik graficznych
i swobodnemu łączeniu akwaforty z mezzotintą, suchą igłą czy też akwatinty
z pozostałymi uzyskuje artysta bogatą skalę ekspresywności, światłocieni,
rozwiązań walorowych. Wszystkie wymienione cechy jego dzieł zachęcają odbiorcę
do głębszych refleksji, zastanowienia się nad sobą i do żywych reakcji emocjonalnych.
Od 1985 roku Feliks Chudzyński obrazuje "ślady człowieka w przyrodzie".
Prace te ewokują odradzającą się nadzieję artysty i wiarę w sens bytu. Są
one napełnione ciszą, lirycznym spokojem i estetycznym pięknem. Pokazują,
że artysta ma duszę poety i w rzeczach prostych, stwo0rzonych reką ludzką,
postrzega piękno. Z drugiej strony w porzuconych przez człowieka, zużytych
narzędziach i przedmiotach widzi cywilizacyjne piętno, odchodzenie od natury,
niedocenianie kulturowego dziedzictwa i walorów środowiska , negatywną stronę
postępu technicznego. Cykl ten charakteryzuje się przede wszystkim czystością
brzmienia, dbałoością o detal, szlachetnością wyrazu. Świadczą one o dużym
szacunku artysty do rzetelnego rzemiosła, o zachowaniu dyscypliny warsztatowej.
W latach dziwięćdziesiątych Feliks Chudzyński zmienia swoje patrzenie na otaczajacą
go rzeczywistość - chociaż człowiek pozostaje nadal głównym źródłem, z którego
czerpie wyobraźnia artysty. Jednak w powstałym cyklu rysunków odczuwana jest
bardziej aura kabaretu "Zielony Balonik" czy klimat zabawy zaproponowanej
przez późniejszy teatrzyk "Zielona Gęś" niż tragiczne widzenie ludzkiej
kondycji. Są to prace ośmieszjące nowe style bycia, szydzące z wypaczonej
demokracji, uniżoności wobec "Zachodu". Ogólnie rzecz ujmując chodzi
o nowy ład Polskiego kpitalizmu i wsezelkich jego konsekwencji.
Lapidarność ujęcia, karykaturalny skrót, pełna dynamiki i ekspresji kreska
tworzą rzadko spotykane wewnętrzne napięcia, układy sugerujące podwójne sensy.
Ironiczny uśmiech, karykatura, szyderstwo są wyróżnkiem, za pomocą którego
odbiorca może z łatwością określić intencje autora, wyznaczyć charakter otaczających
go typów ludzkich i zjawisk, Ta właśnie ironia i przekora chroni Chudzyńskiego
od popadnięcia w mentorski ton, apodyktyczne pouczanie. Jego kompozycje nie
są fotografią konkretnych sytuacji, miejsc czy też ludzi, lecz jakby krzywym
zwierciadłem, dowcipnym, własnym komentarzem do zjawisk współczesnej cywilizacji.
Układają się one w opowieść o własnej dramaturgii, bowiem mimo iż każda z
nich stanowi autonomiczną prace, jest zarazem koniecznym ogniwem cyklu. Moze
dlatego w twórczosci Feliksa Chudzyńskiego dostrzegamy obok konkretnych zjawisk
uniwersalne wątki i wartości.
Adam Pawlak
Interesuje
go nie natura, a kulturowa, egzystencjalna sytuacja człowieka (...). Jest
to świat ludzi zdegradowany, surrealistyczne zdeformowany, w świecie tym nie
ma szans na intymność i samorealizację. Bohaterowie Chudzyńskiego nie są piękni,
nie mają indywidualnych twarzy, ich ciała nie są do końca uformowane (...).
Zwiększone formaty plansz wzmagają działanie agresywnego i drapieznego świata.
Stają się gwałtownym krzykiem protestu w imię zatrconych wartości.
Zofia Wafrak
Sny
i rzeczywistość biorą sie w ramiona, pokazuja się w ramiona, pokazują się
człowiecze kłopoty, pejzaże przeżyć się kształtują (...). Dla mnie należy
on do wielkich wizyjnych palców wskazujących - Jana, który od Hieronima Boscha
od czasu do czasu nasze dusze dotyka.
Ulrich Strobel
Fantastyczne,
(...) będę dziś musiał wziąść środki nasenne.
Jean Louis Barrault
OPOWIADANIA - RECENZJE
Miniatura
prozatorska w tonacji groteskowej jest jednym z najtrudniejszych gatunków
literackich. Zwłaszcza w tej wersji, gdzie zachowany jest realistyczny obraz
rzeczywistości przedstawionej, gdzie celem nie jest tworzenie integralnych
poetyckich światów, ale groteskowa transpozycja realności. Niebezpieczeństw
jest wiele, tu wymieńmy niektóre tylko. Albo więc tekst grawituje w kierunku
poetyczności, co często prowadzi do sentymentalizmu, grania na wytartych rekwizytach,
albo odwrotnie- gry językowe, kalambury sprawiają, iż zbliża się bądź do felietonu,
bądź do tekstu kabaretowego. Kabaretowość jest niebezpieczeństwem szczególnie
groźnym - tekst bowiem staje się płaski, jednowymiarowy.
Feliks Chudzyński przekracza to co jest zwykłym kabaretowym dowcipem, zmierza
w kierunku groteskowego widzenia rzeczywistości. Nie to śmieszne, co śmiesznym
się zdaje, ale to, co zwyczajne, tak zwyczajne, że aż nieprawdopodobne.
Andrzej K. Waśkiewicz
Poetyckie
groteski Feliksa Chudzyńskiego wiodą naszą wyobraźnię w świat snu, podświadomości
i paradoksów naszej rzeczywistości przeżywanej na jawie. Ironia i surrealistyczne
poczucie humoru czynią z tych grotesek - zwłaszcza z miniopowiadań - przypowiastki
o filozoficznym podtekście i przekornym wydźwięku moralizatorskim.
Pisane językiem o niezwykłym wyrazie plastycznym, wizjonerskim - są te humoreski
znakomitą zabawą w obszarze słowa poetyckiego, a także obrazów, czy rysunków,
które możemy sobie w wyobraźni stworzyć. Wnikając w świat przedstawiony, sami
niejako stajemy się jego uczestnikami i sprawcami. Jeżeli wytężymy słuch poetycki
i oko konesera sztuki, z całym arsenałem przewrotnych prawd i syntez w widzeniu
tego, co nas otacza i co nam się śni.
Jacek Kotlica
Czytam
że są jakieś miasta i jacyś ludzie. A może to jesteśmy właśnie my w naszych
miastach, ...naszych ludzi.
W tym momencie sam już nie wiem
Jot Er.
(Jeden z polskich autorytetów, który prosił by nie podawać jego nazwiska)
PRACE ZNAJDUJA SIĘ W:
MUZEUM
NARODOWE W GDAŃSKU
MUZEUM NARODOWE W SŁUPSKU
MUZEUM WARMII I MAZUR W OLSZTYNIE
MUZEUM RUCHU ROBOTNICZEGO W WARSZAWIE
MUZEUM MARTYROLOGII NA MAJDANKU
MUZEUM MIEJSKIE W SIGEN
MUZEUM ERMITAŻ - PIOTROGRÓD
MUZEUM SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ- NOWY YORK
BERLIŃSKIE MUZEUM PAŃSTWOWE
MUZEUM PAŃSTWOWE - AMSTERDAM
MUZEUM NARODOWE FINLANDII
BIBLIOTECE NARODOWEJ W GDAŃSKU
BIBLIOTECE NARODOWEJ W WARSZAWIE
BIBLIOTECE NARODOWEJ W PARYŻU
GRAFOTECE MIASTA BREMA
GRAFOTECE MIASTA FRANKENTHAL
GRAFOTECE BERLINA
ZBIORACH BWA - SOPOT
ZBIORACH GTPS - GDAŃSK
ZBIORACH MIEJSKICH MIASTA GDAŃSKA
ZBIORACH GDAŃSKIEGO KANTORA SZTUKI
ZBIORACH URZĘDU WOJEWÓDZKIEGO W GDAŃSKU
ZBIORACH MIEJSKICH TORUNIA
ZBIORACH MIEJSKICH KRAKOWA
ZBIORACH OŚRODKA PROPAGANDY SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ W ŁODZI
ZBIORACH MIĘDZYNARODOWEGO BIENNALE GRAFIKI W KRAKOWIE
ZBIORACH MIEJSKICH MIASTA TURKU
ZBIORACH MON W WARSZAWIE
ZBIORACH MINISTERSTWA KULTURY I SZTUKI
ZBIORACH NARODNAJ KNIGA - ROSJA
ZBIORACH TEATRU - MAISON INTERNATIONALE DU THEATRE
RENEAUD - BARRAULT - PARYŻ
ZBIORACH PAULA PROUTE - PARYŻ
ZBIORACH SENATU MIASTA BREMA
ZBIORACH UNIWERSYTETU SIGEN
ZBIORACH CENTRUM POMPIDOU W PARYŻU
ZBIORACH GRAFIKI ALBERTINA - WIEDEŃ
ZBIORACH RODZINY KENEDYCH
ZBIORACH INTERNATIONAL GRAPHIC ARTS FUNADATION - NOWY YORK
ZBIORACH WATYKANU
ZBIORACH SZTUKI EUROPEJSKIEJ - SEUL
WYSTAWY
1970 - Indywidualna Wystawa Malarstwa KSW-ŻAK, Gdańsk.
- Indywidualna Wystawa Malarstwa Klub Dziennikarza - Warszawa
- Wystawa zbiorowa MON, Warszawa.
- Wystawa zbiorowa "Człowiek", Warszawa.
1971 - Indywidualna Wystawa Malarstwa - Salon Młodych, Gdynia.
- Indywidualna wystawa "Klub Dziennikarzy", Gdańsk.
- Wystawa zbiorowa "Przeciw wojnie", Lublin - (wyróżnienie).
- Ogólnopolska Wystawa Zbiorowa Malarstwa, Szczecin.
- Ogólnopolski Konkurs na Obraz Sztalugowy, Łódź - (wyróżnienie).
1972 - Ogólnopolska Wystawa Zbiorowa Rysunku Satyrycznego, Białowieża (nagroda).
- Wystawa zbiorowa "Młodzi Starzy", Sień Gdańska.
1973 - Konkurs na grafikę roku - II Nagroda.
1974 - Indywidualna Wystawa Grafiki - Sassari, Włochy.
1975 - Indywidualna Wystawa Grafiki - Stockholm, Szwecja.
- Indywidualna Wystawa Grafiki - Ozieri, Włochy.
1976 - II Biennale Sztuki Gdańskiej BWA Sopot - medal.
- Indywidualna Wystawa Grafiki KMPiK Sopot.
- Konkurs na grafikę roku, Gdańsk - III Nagroda.
1977 - Ogólnopolska wystawa zbiorowa - "Inspiracje Morza", Gdynia.
- Polsko-Fińska Wystawa Grafiki Marynistycznej - Gdańsk (wyróżnienie).
- "Twórczość Gdańska" - Wystawa zbiorowa - Kilonia, RFN.
- "Twórczość Gdańska" - Wystawa zbiorowa - Brema, RFN.
1978 - Międzynarodowa Wystawa Grafiki L'ESTAMPE AUJOUR'HUI ze zbiorów biblioteki narodowej w Paryżu - II Nagroda.
1979 - Wystawa ze zbiorów BWA Area, Szkocja.
1981 - Wystawa zbiorowa - 10 miast południowej RFN. Wystawa Grafiki Gdańskiej:
- Aalen,
- Biberach/Riss,
- Göppingen/Fils,
- Bad Mergentheim,
- Konstanz/B.,
- Weil/Rhen,
- Rottweil/Neckar,
- Biefighein/Bissingen,
- Kehl/Rhein,
- Stuttgart.
- udział w IV Biennale Sztuki Gdańskiej
- Międzynarodowa Wystawa Grafiki Frankenfhal, RFN.
- Indywidualna wystawa grafiki KMPiK, Gdańsk.
1982 - Wystawa Grafiki Gdańskiej Oficyny - BWA Sopot.
- Wystawa zbiorowa sztuki gdańskiej - Stuttgart, RFN.
- Konkurs na grafikę roku - Toruń wyróżnienie.
- Indywidualna wystawa grafiki Gdynia - Galeria grafiki i rysunku BWA.
- "Grafika Polska" w Modern Studio Freising - Freising, RFN.
1983 - Konkurs na grafikę roku Gdańsk - wyróżnienie.
- V Biennale Sztuki Gdańskiej - wyróżnienie.
- Wystawa zbiorowa gdańskich grafik w Stuttgarcie, RFN.
- Wystawa zbiorowa gdańskich grafik w Heidelbergu, RFN.
1984 - Konkurs na grafikę roku, Gdańsk - I Nagroda.
- Poplenerowa wystawa, Turku - Finlandia - wyróżnienie.
- Indywidualna wystawa grafiki Paryż - Teatr Rond-Point Maison Internationale du Theatr - Renault-Barrnut.
- Udział w zbiorowej wystawie w Moskwie "Sztuka Polska".
- Wystawa zbiorowa gdańskiej grafiki Umea, Szwecja.
- Udział w X Międzynarodowym Biennale Grafiki w Krakowie.
- Udział w zbiorowej wystawie sztuki gdańskiej w 10 miastach środkowej Francji pod egidą Kantora Sztuki Gdańsk
- Udział w Międzynarodowych Targach Sztuki w Poznaniu.
1985 - Udział w polsko-fińskim konkursie marynistycznym z dziedziny grafiki, Gdańsk - wyróżnienie.
- Indywidualna wystawa grafiki i rysunku, Berlin.
- Sztuka Gdańska - udział w pokazie z okazji Dni Gdańska w Leningdadzie.
- Udział w pokazie młodej sztuki Gdańska w Paryżu - Instytut Polski.
- Udział w wystawie gdańskich grafików, Północna Norwegia.
- Udział w VI Biennale Sztuki Gdańskiej - BWA Sopot - I Nagroda.
- Grafika europejska. Wystawa ze zbiorów Centrum Pompideu, Paryż.
- Udział w zbiorowej wystawie grafiki Koń w sztuce - Sopot - Towarzystwo Miłośników Miasta Sopotu.
- Zbiorowa wystawa grafiki w Finlandii
- Zbiorowa wystawa ze zbiorów Gdańskiego Kantora Sztuki w Turku, Finlandia.
- Plenerowa wystawa grafików Polski, Finlandii i USA z Jastrzębiej Góry Salon ART-u Gdańsk.
- Udział w Międzynarodowych Targach Sztuki "Interart" - Poznań 1985.
- Brema, RFN. Wystawa zbiorowa pod egidą burmistrza i prezydenta od spraw kultury.
- Wystawa w Bremie organizowana przez "AL.".
- Finlandia - Objazdowa wystawa sztuki gdańskiej po Finlandii - Gdański Kantor Sztuki.
- USA - Zbiorowa wystawa gdańskiej sztuki, Teksas
- Wystawa zbiorowa Gdańskiego Kantora Sztuki w Bremie.
- Wystawa w Instytucie Polonii, USA.
- Konkurs na grafikę roku GTPS - Gdańsk 1985. - III Nagroda.
1986 - Wystawa zbiorowa w Sigen-Willa Waldrich, RFN
- Wystawa zbiorowa w Langefeld, RFN.
- Wystawa zbiorowa w Marburgu, RFN.
- Wystawa zbiorowa w Sigburgu, RFN.
- "Interart" Poznań 1986. Wystawione z ramienia Sztuki Polskiej oraz BWA Sopot.
1987 - Poplenerowy konkurs na grafikę roku - II Nagroda.
- 10-lecie Oficyny - Wystawa jubileuszowa, Gdańsk.
- Indywidualna wystawa rysunku - Galeria BWA Grafiki i Rysunku, Gdynia.
- Udział w VII Biennale sztuki gdańskiej - BWA Sopot - wyróżnienie.
- Międzynarodowa wystawa "Träume Gesichte Visionen" - Obere Galerie, Berlin.
- "Interart" Międzynarodowa wystawa, Berlin.
- Ogólnopolska wystawa - Papier '87, Gdańsk - Galeria '85.
- Indywidualna wystawa grafiki.- Galeria Sobutko, Gdynia.
- X Ogólnopolski Konkurs na Grafikę - Łódź 1987 - III Nagroda.
- Monachium - Zbiorowa wystawa w Monachium RFN ze zbiorów Gdańskiego Kantora Sztuki.
- Konkurs im. Perrona-Frankenthal RFN - Międzynarodowa wystawa grafiki.
- Contemporary Polish Graphics - Akhnaton Gallery, Kair (zbiorowa wystawa polskiej grafiki).
1988 - Pokonkursowa wystawa na grafikę roku - GTPS Gdańsk - I Nagroda.
- International Art Foundation New York - wystawa grafiki.
- Brema RFN. Ogólnopolska wystawa polskiej sztuki.
- "Przeciw wojnie" Międzynarodowa wystawa grafiki, Lublin - Muzeum na Majdanku 1988 medal.
- "W kręgu oficyny" - Wystawa zbiorowa gdańskich grafików, Gdynia - Galeria BWA.
1989 - Aukcja dzieł sztuki w hotelu Hevelius.
- Wystawa pokonkursowa na grafikę roku - GTPS Gdańsk - III Nagroda.
- Kielce - Wystawa gdańskiej grafiki - BWA.
- Nowa Huta - Wystawa gdańskiej grafiki - BWA.
- Leningrad - ZSRR - Wystawa gdańskiej sztuki.
- Indywidualna wystawa grafiki - Galeria Politechniki Gdańskiej.
- Mentona Francja - Biennale grafiki.
- "Interart" Berlin - Międzynarodowa wystawa grafiki.
- Galeria "Piwnice" - BWA Kielce. Wystawa gdańskiej grafiki.
- Galeria Bałucka - BWA Łódź. Wystawa gdańskiej grafiki.
- "Konik morski" Ogólnopolski konkurs sztuk plastycznych - BWA Zamek książąt pomorskich Szczecin Nagroda.
1990 - Konkurs na grafikę roku - GTSP Gdańsk III Nagroda.
- "Interart" Poznań.
- Wystawa aukcyjna dla szkolnictwa polskiego, Paryż - organizowana przez Video-Kontakt Paryż.
- Aukcja na rzecz funduszu T. Mazowieckiego.
- Wystawa w Wladkraiburgu, RFN - Kunst Handwerk.
- Indywidualna wystawa grafiki - "Teatr Espace Acteur", Paryż.
- Aukcja w hotelu Mariott, Warszawa.
- Aukcja dzieł sztuki na rzecz Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
- Wystawa zbiorowa - 35 lat KSW Żak - Gdańsk.
- Aukcja dzieł sztuki prowadzona przez "Solidarność" - teatr (kupno karetki reanimacyjnej dla Sopotu).
1991 - Międzynarodowa wystawa grafiki w Kangawie Osaka, Japonia.
- Grupowa wystawa w Kolonii, RFN.
- Ogólnopolska wystawa polskich prac - Nowy Jork, USA.
- Aukcja międzynarodowa Belgia - Mariott, Warszawa.
1992 - Aukcja dzieł sztuki na rzecz domu opieki, Chmielna.
- Wystawa indywidualna, Gdańsk.
1993 - Wystawa gdańskiej grafiki w Monachium.
Lata 1993-2002
wystawy nie dokumentowane. Brak ewidencji.
W tym czasie autor brał udział w około 40 wystawach zbiorowych oraz
wystawiał indywidualnie na 10 wystawach w różnych ośrodkach kulturalnych na
świecie.
FELIKS
CHUDZYŃSKI -
ROCZNIK 1942
- STUDIA ARTYSTYCZNE PWSSP GDAŃSK I ASP WARSZAWA
- DYPLOM Z MALARSTWA 1970 r.
CZŁONEK - INTERNATIONAL GRAPHIC ARTS FUNDATION - NOWY YORK
CZŁONEK - EUROPA GRUPPE 80
wenecja,
venice, "Ikar"
1984 rok, akwaforta, mezzotinta, format 60 x 39 cm. nakład 50 szt.
Grand Prix - Grafika Roku Polski Północnej 1984
"Gradacja"
1977 rok, akwaforta, mezzotinta, format 65 x 44 cm. nakład 50 szt.
"W stronę komedii i dramatu"
1984 rok, akwaforta, mezzotinta, format 50 x 65 cm. nakład 50 szt.
Wyróżnienie - Konkurs na Grafikę Polski Północnej 1984
"Rozwiązanie formuły"
1975 rok, akwaforta, mezzotinta, format 50 x 65 cm. nakład 50 szt.
"On"
1978 rok, akwaforta, mezzotinta, format 50 x 65 cm. nakład 50 szt.
"Czekalnia"
1975 rok, akwaforta, mezzotinta, format 50 x 65 cm. nakład 50 szt.
"Dialog"
1975 rok, akwaforta, mezzotinta, format 50 x 65 cm. nakład 50 szt.
Wyróżnienie w Konkursie na Grafikę Roku 1975
"Anioł"
1974 rok, akwaforta, akwatinta, format 65 x 50 cm. nakład 50 szt.
II nagroda w Konkursie na Grafikę Roku GTPS 1974
"Motylek"
1985 rok, akwaforta, akwatinta, mezzotinta, format 43 x 33 cm. nakład 30 szt.
III nagroda w Konkursie na Grafikę Roku GTPS 1985
"Patyczki - sznureczki"
1987 rok, sucha igła, format 50 x 35 cm. nakład 25 szt.
III nagroda w X Ogólnopolskim Konkursie na Grafikę Roku - Łódź 1987
"Szkatółka"
1986 rok, sucha igła, format 34 x 40 cm. nakład 25 szt.
Wyróżnienie na VII Biennale Sztuki Gdańskiej
II nagroda - Ogólnopolski Konkurs na Grafikę Roku 1986
"List do przyjaciela"
1984 rok, sucha igła format 30 x 36 cm. nakład 25 szt.
I nagroda - Biennale Sztuki Gdańskiej 1987 r.
"Monument"
1987 rok, akwaforta, akwatinta, sucha igła format 27 x 31 cm. nakład 50 szt.
"Narodziny"
1983 rok, mezzotinta, format 32 x 24 cm. nakład 25 szt.
"Pracownia artysty"
1982 rok, mezzotinta, format 24 x 31 cm. nakład 25 szt.
"Taniec"
1982 rok, sucha igła, format 25 x 31 cm. nakład 25 szt.
"Pro Vizorka"
1987 rok, sucha igła, akwatinta, akwaforta, format 35 x 50 cm. nakład 25 szt.
I nagroda w konkursie na Grafikę Roku GTPS 1987r.
"Lot nad kukułczym gniazdem I"
1980 rok, sucha igła, mezzotinta, format 24 x 31 cm. nakład 50 szt.
"Gilotyna"
1988 rok, sucha igła, format 35 x 50 cm. nakład 25 szt.
Pełny Tytuł: Gilotyna, urzadzenie do cinania głów wprowadzone przez Konwent podczas rewolucji francuskij w 1792 r. nazwane imieniem paryskiego lekarza Josepha Ignacego Guillotin (1738-1814)
Grafika
zadedykowana premierowi Rakowskiemu w 1988 r.
"Lotnia"
1987 rok, sucha igła, format 25 x 32 cm. nakład 25 szt.
"Jazda"
1981 rok, sucha igła, format 25 x 16 cm. nakład 25 szt.
Wyróżnienie w Konkursie na Grafikę Roku Polski Północnej 1981 r.
"Andrzej Eckert, tytuł bez zgody w/w"
1984 rok, sucha igła, awatinta, format 23 x 20 cm. nakład 25 szt.
Wyróżnienie w Konkursie na Grafikę Roku 1984 r.
I nagroda na VI Biennale Sztuki Gdańskiej 1985 r.
"Samoszycie"
1982 rok, sucha igła, format 15 x 19 cm. nakład 25 szt.
"Krzesło"
1982 rok, sucha igła, format 19 x 19 cm. nakład 25 szt.
"Pan Rysiek"
1988 rok, sucha igła, format 21 x 14 cm. nakład 25 szt.
"Powrót na Ruisallo"
1987 rok, sucha igła, format 32 x 44 cm. nakład 25 szt.
"Oczekiwanie"
1984 rok, sucha igła, format 25 x 32 cm. nakład 25 szt.
II nagroda na VI Biennale Sztuki Gdańskiej 1985
"Pudełko"
1988 rok, akwaforta, akwatinta, format 4 x 6 cm. nakład 50 szt.
"Decyzja"
1981 rok, sucha igła, format 16 x 25 cm. nakład 25 szt.
"Igiełki, cegiełki"
1987 rok, sucha igła, akwatinta, format 38 x 49 cm. nakład 25 szt.
"Trzcinobranie"
1984 rok, sucha igła, format 28 x 17 cm. nakład 25 szt.
I nagroda na VI Biennale Sztuki Gdańskiej 1985
"Samolocik"
rok 1988, sucha igła, akwatinta, format 39 x 50 cm, nakład 25 szt.
"Urodziny ołowianej kulki"
1987 rok, sucha igła, format 50 x 35 cm nakład 25 szt.
"Ludziki (samotność) I"
rok 1974, mezzotinta, rozmiar 50 x 65 cm.
nakład 50 szt.
"Żyjątko"
rok 1984, mezzotinta, format 19 x 16 cm, nakład 25 szt.
"Kamera Filmowa"
1982 rok, sucha igła, format 17 x 17 cm. nakład 25 szt.
"Jeździec"
1981 rok, sucha igła, format 27 x 19 cm. nakład 25 szt.
"Rybki"
1987 rok, sucha igła, format 35 x 50 cm. nakład 25 szt.
III nagroda na Grafikę Roku GTPS 1987r.
"Szkatółka"
1986 rok, sucha igła, format 34 x 40 cm. nakład 25 szt.
Wyróżnienie na VII Biennale Sztuki Gdańskiej
II nagroda - Ogólnopolski Konkurs na Grafikę Roku 1986
"Jedyne właściwe wyjście"
1981 rok, sucha igła, format 35 x 24 cm. nakład 25 szt.
"Krzyk"
1978 rok, akwaforta, mezzotinta, sucha igła format 65 x 50 nakład 50 szt.
III nagroda w Konkursie na Grafikę Roku GTPS 1978 r.
"Naruszenie spokoju"
1975 rok, akwaforta, mezzotinta, format 65x 50 nakład 50 szt.
"Nasi i wasi drodzy nieobecni"
1993 rok, kredka, gwasz, format 50 x 70 cm.
"Pudełko"
1989 rok, ołówek, format 30 x 43 cm.
"Osłona"
1994 rok, gwasz, kredka, format 30 x 43 cm.
"Patyki i szmaty"
1995 rok, ołówek, format 27 x 30 cm.
"Jasio Hagen wraca z baru mlecznego główną
ulicą naszego miasta - intelektualista, erudyta"
1993 rok, kredka, format 35 x 42 cm.
"Macierzyństwo"
1991 rok, ołówek, format 32 x 34 cm.
"To czego nie zapomniałem z dzieciństwa"
1996 rok, ołówek, format 48 x 62 cm.
"List do przyjaciela"
1985 rok, ołówek, format 50 x 60 cm.
"To co mi zostało w pamięci z listopada"
1987 rok, ołówek, format 50 x 62 cm.
"Jan z Piotrem"
1992 rok, ołówek, kredka, format 25 x 29 cm.
"Patyki, sznurki, szmaty"
1987 rok, gwasz, format 47 x 68 cm.
"Jan i zwierzęta sasińskie"
1993 rok, ołówek, kredka, format 20 x 25 cm.
"Pudełka"
1987 rok, ołówek, gwasz, format 35 x 39 cm.
"Rozmowy"
1993 rok, ołówek, kredka, format 47 x 57 cm.
"Monument I"
1993 rok, kredka, collage, format 30 x 37 cm.
"Porozumienie i obojętność obcych"
1993 rok, ołówek, kredka, format 32 x 42 cm.
"Wielcy i mali cudotwórcy"
1993 rok, ołówek, kredka, format 50 x 60 cm.
"Przeportretowany"
1989 rok, ołówek, format 60 x 48 cm.
"Synu, bądź i nie bądź"
1995 rok, ołówek, format 17 x 27 cm.
"Bzdury rysowane u Eckerta I"
2001 rok, ołówek, format 21 x 29 cm.
"Bzdury rysowane u Eckerta II"
2001 rok, ołówek, format 21 x 29 cm.
"Bzdury rysowane u Eckerta IV"
2001 rok, ołówek, format 21 x 29 cm.
"Ndrzej Ckert"
2001 rok, ołówek, format 17 x 28 cm.
"Bzdury rysowane u Eckerta III"
2001 rok, ołówek, format 21 x 29 cm.
"Moja ciocia"
1990 rok, ołówek, format 20 x 25 cm.
"Monument III"
1993 rok, gwasz, format 44 x 37 cm.
"Domowstwo"
1990 rok, ołówek, format 38 x 27 cm.
"Rybki"
1987 rok, ołówek, format 26 x 32 cm.
"Przeciętny uczestnik spektaklu"
1987 rok, ołówek, format 26 x 36 cm.
"Szkatółka"
1986 rok, ołówek, format 24 x 27 cm.
"Pudełko II"
1988 rok, ołówek, format 25 x 28 cm.
"Tryptyk"
1990 rok, ołówek, tusz, format 48 x 65 cm.
"Buisnesswomen"
1995 rok, ołówek, format 45 x 54 cm.
"Znowu przez następnych kilka dni..."
1997 rok, tusz, format 21 x 15 cm.
"Płynność dni"
1997 rok, kredka, format 21 x 15 cm.
"Stary już jestem"
1997 rok, kredka, tusz, format 21 x 15 cm.
"Tanecznico moja..."
2001 rok, ołówek, kredka, format 21 x 30 cm.
"Hurtownia"
1995 rok, ołówek, kredka, format 45 x 54 cm.
"Sezon plażowy popołudniowy"
1986 rok, ołówek, format 24 x 35 cm.
"Mądrość sąsiada"
1985 rok, ołówek, format 32 x 48 cm.
"Huczy miasto"
1980 rok, ołówek, format 23 x 28 cm.
"Samoszycie"
1982 rok, ołówek, format 15 x 25 cm.
"On był cenzorem w 1975 roku i typem
z podciemnj gwiazdy pozostał do dzisiaj"
1993 rok, ołówek, kredka, format 62 x 28 cm.
"Monument II"
1993 rok, gwasz, format 30 x 37 cm.
"Pejzaż"
1985 rok, ołówek, format 32 x 36 cm.
"Oczekiwanie"
1984 rok, ołówek, format 17 x 21 cm.
"Puzdereczko"
1996 rok, ołówek, format 50 x 56 cm.
"Jasiowaty"
1987 rok, ołówek, format 35 x 47 cm.
"Konik"
1998 rok, ołówek, format 50 x 25 cm.
"Krzesło I"
1998 rok, ołówek, format 37 x 25 cm.
"Dorotka"
1997 rok, ołówek, format 43 x 30 cm.
"Krzesło II"
1997 rok, ołówek, format 43 x 25 cm.
"Krzesło III"
1997 rok, ołówek, format 50 x 25 cm.
"Krzesło IV"
1997 rok, ołówek, format 50 x 25 cm.
"Biznesmeni I"
1997 rok, ołówek, format 37 x 25 cm.
"Trzcinobranie"
1997 rok, ołówek, format 30 x 20 cm.
"Ucieczka"
1997 rok, ołówek, format 30 x 24 cm.
"Obserwatorzy huczącego miasta"
1997 rok, ołówek, format 24 x 30 cm.
"Pejzaż"
1997 rok, ołówek, format 40 x 50 cm.
"Sen Eckerta"
1997 rok, ołówek, format 28 x 35 cm.
"List do przyjaciela"
1997 rok, ołówek, format 22 x 28 cm.
"Pudełko III"
1997 rok, ołówek, format 40 x 50 cm.
"Pudełko IV"
1997 rok, ołówek, format 49 x 38 cm.
"Piramida"
1997 rok, ołówek, format 58 x 49 cm.
"Zdzichu wjaśnia Olgerdowi, jak zachowywać się w dzisiejszych czasach"
1997 rok, ołówek,kredka, format 57 x 48 cm.
"Przyjaciele - pierwszy palący, drugi niepalący"
1997 rok, ołówek, kredka, format 54x 49 cm.
"Pewne założenie"
1997 rok, ołówek,kredka, format 57 x 44 cm.
"..."
1997 rok, ołówek,kredka, format 57 x 44 cm.
"..."
1997 rok, ołówek,kredka, format 57 x 44 cm.
1.Udałem się do fryzjera, by wygolić mą głowę według panującej aktualnie mody na łyso.
2. Waldemar z Piemontu zwykł nazywać się Waldemarem Oczywistym...
5. Na osiedlu afera, piękny Lolo zagryzł psa...
7. Wiktorze została mi połowa kartki, tylko połowa i kurczy się moje miejsce w zapisywaniu...
8. Zapytałem kiedyś Lodowiko, zwanego Lodowiskiem..
12. Zakola i meandry naszej kochanej rzeki przez całe lata tworzyły rytmy miejscowych kujawiaków...
14. Żył w Nakle diabeł, po prostu diabeł, nie tak jak byśmy sobie go wyobrażali...
15. Malwy i inne kwiaty sadzone we wtorki zazwyczaj korzeniami do ziemi...
16. Rozporek otwarty szeroko, przepastnie, krzykliwie...
17. Potoczyła się do mych stóp głowa królewska...
18. Waldemar z Piemontu, znany zjadacz mięsa określał sytuację jednoznacznie...
19. W tym momencie wieczór spędzam samotnie...
20. Podobno niejeden zamek zbudowano w ciągu godziny...
21. Chyba cię polubiłem człowieku za twą postawę obywatelską...
22. Udało się, podzieliłem włos na czworo...
23. Jan Pająk, syn znanego w kamienicy kosmacza dostał od urzędu NIP...
25. Błękit Morza Bałtyckiego ma te możliwości że potrafi zmieniać kolor na szary...
28. Barakowóz pełen waciakowej braci grzmiał na całą okolicę...
29. Punkt widzenia jest to punkt, który obierze sobie strzelec wyborowy...
32. Zamąciło, zakręciło, zakotłowało, wzniósł się tuman kurzu i umilkło...
34. Zarzuciłem starannie staruszkę na plecy i udałem się na zasłużony odpoczynek...
35. Drzwi gwałtownie otworzyły się na oścież, w których pojawiła s ię garstka Cyganów.
37. Właściciel eleganckiego butiku z garderobą mieszaną obniżył ceny by upokorzyć kupujących....
39. U Wiecha Wazy zadzwonił telefon komórkowy, ten osobno podłączony w przydomowej komórce...
40. Pan Pot Poliplot, mieszkał w Kłodzku, ale to nie ma najmniejszego znaczenia w mej opowieści...
41. Jegomość z Zamościa zjadł zupę na kościach...
42. Zauważył że od miesiąca wiotczeją mu mięśnie...
43. Mamleć, leszczyć i matroszyć...
44. Zapachy podmiejskie mieszając się z zapachem perfum dam śródmiejskich daje na styku...
46. Memlon Kac Memlański oswoiwszy się z dyskomfortem jaki stwarzał mu smak niedojrzałych jabłek...
47. Od dwóch dni boli mnie szyja...
50. Zwołałem zebranie. Temat krótki...
51. Mój sąsiad karzeł, nazwijmy go Karłem ze względu na nikłość, miał daleko posunięte aspiracje...
52. Mam zwyczaj nabierać dużo powietrza do płuc otwartą szeroko gębą...
53. Ludwik Bombas, inaczej Lodovico, lub Louis Bombass, il est arrive z dalekiej Francji...
54. Pan Niepan Jan otrzymał paczkę pocztową za pośrednictwem listonosza od nieznanego nadawcy...
55. Oleg Paproć zwany Paprotką uszczelnił watą okna...
56. Zasiedli do okrągłego stołu, by omówić budowę drogi...
57. Krzysztof F prawnuk gorliwego Czekisty, który nie raz ściskał dłoń Tow. Feliksa...
58. Jakub Maria S zrobił siusiu, kupkę, to trzecie i udał się na obiad do hotelowej restauracji...
60. Nad Bożym Polem zajaśniało, rozświetliło. Miejscowe brzozy osteszczyło...
63. Nie dalej niż rzut kamieniem stoi mój dom drewniany...
66. Wytargałem sobie uszy w pierwszej kolejności by poznać wagę kary...
67. Miałem niecodzienną przygodę z Krzychą tą od Marklów...
69.
Drogi Waldemarze,
Nareszcie mogę się do Ciebie odezwać, dzisiaj czas zezwala mi na to...
70. Z Olgerdem z Myśliborza udaliśmy się do więzienia odsiedzieć co nasze...
71. Zimy na zamojszczyźnie bywają srogie...
74. Dwunastu synów miała ta kobieta o imieniu Muter, zwana Muterką...
77. Z Jurijem Wasiljewiczem S zakreśliliśmy wielkie koło na mapie...
78. Do zrzucania koksu i przenoszenia worków przydają się mocne dłonie, silne barki...
80. Niebywały rozkwit kultury, wraz z proszkową stalą, aluminium, poliwęglanem, nowymi autami...
82. Czech dziarsko trzymał kielnię. Dłonie mocne i sękate jak liny budowlane...
83.
Zdzisio von Troba
Nysa Kłodzka
Ul. Manifestu Ludowego 8
84. Mariusz Makaron Makaron, człek dwojga nazwisk, odlotowy przez swą piękną buzię...
85. Otworzył drzwi kawiarniane, rozejrzał się dookoła szukając wolnego stolika ...
86. Na wioskę z aspiracjami do osady i prężnymi władzami na ichnim szczeblu, to znaczy panami:...
87. Pan hrabia Sandeusz Bawełna, człek od pokoleń wysokorodowy...
88. Nowy prezydent miasta Kołobrzega nakazał wszelkimi możliwymi środkami...
89. Pan Maciuś zwany Gwiazdeczką był typem odrażającym...
90. Antyk Wariat handlował starymi książkami, drukami, luminałami, i nominałami...
91. Mistrz w zjadaniu sałaty i chrupek cukrzanych rozsiadł się wygodnie na drewnianej ławce..
92. Wojenna niebieska kaczka poderwała się nagle z łąki...
93. Postanowiłem zaimponować znajomym, rodzinie, sąsiadom i władzom okręgowym...
94. Bez większych targów zakupiłem od kompleksu lasów pilskich pięć kilogramów jeży...
96. Dwa złote, pieniądz ciężki, okrągły, drogi wypełniał kieszeń Jana Nosala...
97. Smętna jesień na pogórzu...
98. Przed moim oknem wyrósł Shopinng Center...
99. Przywieźli do mego Miasteńka wagon pełen dłoni...
100. Dopóty Dzban wodę nosił, dopóki ucha nie urwał.
101. Codziennie jest mi wesoło, raz bardziej, raz mniej, w zależności od wydolności mych płuc...
103. Nabiał kupywany w skopkach na rynku jest zazwyczaj w jasnym kolorze...
107. Eugeniusz zarzucił zydelek na ramiona...
109. Ciocia Miecia zawadiacko uniosła brew...
110. Muzyka rozbrzmiewała od ucha, na całe gardło...
111. Zabiłem młotkami wieko od trumny z Anną Zofią D...
112. Od wczoraj mam zeza, gdyż Anetka którą moje lewe oko podziwiało...
113. Zasypiając wymyśliłem opowiadanie...
114. Nie obrażając w niczym wodza i nie zważając iż ma za dużą czapkę i za długie rękawy...
120. Udałem się dentysty z powodu dokuczliwego bólu zęba...
122. Otworzono furtkę i wypuszczono psy w innej niż zwykle kolejności...
123. Droga Pani mam zaszczyt donieść Drogiej Pani, iż podkochuje się w niej pokątnie...
124. Przeniosłem się do powiatu, by zająć się polityką...
126. Dawno, dawno temu żył król Władysław Zamieszkały...
128. Największym popychadłem na stadionie X-lecia w Warszawie jest niewątpliwie Włodziemirz Ilicz...
132. - Ten pąk to na liść idzie, a ten idzie na kwiat...
134. Janko Muzykant, Anielka Prusa, oraz Timur i Jego Drużyna...
136. Obsiadły mnie wróble, przykucnęły na ramionach, kapeluszu...
137. - Kocham urlopy, odpoczynek, relaks na łonie natury i użyteczność podczas tychże....
138. - W Makro mokro... rzekł przypadkowy zakupiec...
140. - Tego Jaśka to pieniądz się trzyma...
142. Pokłońmy się krzaczastym brwiom. Pokłońmy się, czapkujmy i mlaskajmy z zachwytu ...
143 . Szkoda, że na Podlasiu Podlasianie nie hodują bawołów...
145. Psu pani Wandzi futro wyrosło od środka...
148. Kapral wojsk pancernych Guder Jan odziedziciwszy po ojcu zamiłowanie do porządku mundur swój...
149. Stiwi Ł, o imieniu i nazwisku Stiwi Monter zakładał wszelkiego rodzaju instalacje ochoczo...
152. Po otwarciu furtki od mych drzwi przywitała mnie zamieć śnieżna i spytała czy przerwać....
153. - Czy Fryderyk Chopin nosił wąsy czy brodę? Spytał Nith Ślusarski panią Dioptrię Optik...
157. Zające myśliciele zajmujące się teorią marksizmu i leninizmu, kapitałem i światem Messelhofa...
158. - Czy pan już był w miasteczku Chatanoga Chuchu? ...
161. - Na kolana sukinsynu!! Na kolana!...
164. Wspiąłem się wysoko po schodach do mego pokoiku i starannie zamknąłem za sobą drzwi...
165. Lata 1510-1572. Panowanie Zygmunta Starego, zwanego Zygmuntem...
166. Krowa, niby przedmiot, plusz i mięso, mięso co się rusza i patrzy...
167. Andriej Wasielewicz Gogol, z polska Andrzej Koza zemdlał tuz przy samym moście...
168. Ptaki we Włodawie rozszarpały króla Jordana na strzępy i rozniosły w różne zakątki świata...
169. Ośmiorniczki z Łomży zaścieliły całą prawie ziemię sądecką...
171. Krocząc niedaleko niebios spostrzegłem, o dziwo, Krzycha...
172. Przede wszystkiem barłogi rozpostarły się, zobrazowały krajobraz nizinny....
173. Ogrom zdarzeń zadecydował o zredukowaniu tego co niesiemy nawet podczas snu...
174. - Mam najszybszy zegarek na świecie...
175. Znany fotograf, na trochę artysta, a na drugie trochę reportażysta, pan Apa Rad...
179. A było to tak - zbrodnia to niesłychana, pani zabija pana...
181. Podczas wycieczki autokarowej do lasów pilskich którą zorganizowała rada Zakładowa...
182. Udałem się do przyklejacza włosów żeby ozdobić moją klatkę piersiową, bo zbliża się lato...
183. W naszym miasteczku obudziła się Wiosna i wylazła na ulice rozczochrana...
188. - Zobacz Stasiu, przyjrzyj się Madziu, o tu, tu, widzisz? pokazał palcem Olgerd...
191. Błoto i krzemień jako jedność zostały zapisane pod tym samym symbolem na tablicy Mendelejewa...
192. Andrzej S, gdy nadszedł odpowiedni jego czas wstąpił do wojska...
193. Piszę siedemdziesiąte trzecie opowiadane...
194. Na skraju miasteczka stał sobie Krzysio zwany Wielogłowym...
195. Sześć na Dziewięć, aparat fotograficzny, dosyć profesjonalny...
196. Ustrzyki Dolne i Zakrótkie Spodnie nigdy nie były w specjalnej...
197. Młyn miele ziarno na mąkę, a z tej mąki wytwarzamy chleb...
199. Po ulewnych wtorkowych deszczach przed moją chałupką powstałą kałuża poopadowa...
200. Wyrwałem z ziemi chwast zielony...
201. - Wu wu wu Małpa Kontakt kropka Ef Ce kropka Peel...
203. - Życzę ci litra wody pod kilem...
205. Pan Kamil Zelka, człek w podeszłym wieku, urzędujący na stanowisku Krawca Powiatowego...
207. - Uff jak gorąco. Brr jak gorąco...
208. Trzej uczeni, panowie Alfred Halbstein, Albert Einstein, oraz Aplert Doppelstein...
209. Plutonowy ze Zbaraża był człowiekiem prawym, choć brodatym, wąsatym i obutym...
210. Droga i kochana Ciociu...
211. Przyszli o zmroku i dobro wynieśli...
212. Krasnoludek odludek, z imienia i nazwiska Krasnal Odlud...
215. Przy źródle zwanym wodą zasiedli znawcy płynów i wszystkiego co mokre...
216. Mokra mowa występuje zazwyczaj między Zdzisiem i Benem...
217. Zdawałoby się że jestestwo pana Jego Organa jest jedynym dądlem...
218. Pan o imieniu i nazwisku Syn Wstańka...
219. - Za czerwony barszczyk oddałbym życie!
220. Wewiórka zjada orzeszek, Madzia pióro, koń otrębę. Koza zjada krowę Mikołaja...
221. Zakon Braci Mułzamanów widoczny był już z daleka, już z mostu przerzuconego siłą mięśni...
223. Jestem brzydki i mam łzy do pasa oraz nos okrężny...
224.
Kab Łąk został nazwany kabłąkiem, ze względu na miłość do własnego
tułowia...
225. Od lat sześćdziesięciu swędzą mnie plecy oraz brzuch i nie wiem przez te sześćdziesiąt lat...
228. - Zamrozić i uciec, zamrozić i uciec. ..
229. Józiu, otwieramy usta, by wciągnąć w osobiste płuca powietrze...
230. Mosiężna rura umyślnie wpadła do mrowiska...
231. Nagle, przenagle, nie wiem dlaczego tak radykalnie...
232. Noc całą przetańczyłem z Mikrobą Chorobową na balu wydanym przez regiment lekarski...
234. -Ech, zarzucić kamizelkę i udać się na długi spacer...
235. Spojrzał i zobaczył dwa widoki na raz, co było normalne...
236. Szli, szli, szli ulicą chłopczykowie, a każdy z nich był jednaki co do drugiego...
238. - Wódka skończyła się już, o Panie, dlaczego mnie opuściłeś...
239. Wrona posiada otworek, z którego wypada wronie jajko, lub postjadło...
240. - Zadaj mi pytanie czy mi się podoba i czy dobrze się czuję...
241. Nuc, mój kundel nad kundle, naznaczony jest psim swędem...
242. Bez pracy nie ma kołaczy. Jest to dla mnie jasne i niezaprzeczalne...
243. W Myślniku słonko okrągłe rozgrzało kostkę smalcu, aż do mokrego płynu żywieniowego...
246. Wanna służy do wyczyszczenia twych członków i możesz zawsze na nią liczyć...
247. Nóżka w lewo, nóżka w prawo. Nóżka w lewo, nóżka w prawo...
248. Jednooczec Rzadkokrążec z okiem ino jednym, rzadko krążył w około mojego i Janowego domostwa...
250. Poranek. Mgły ułożyły się dywanikiem na wszystkim bez wyjątku...
251. Jednooczec, rzadkokrążec, urodzony umyślnie z jednym okiem, żeby krążyć rzadko...
254. - Józiu, dążmy do normalności i trzymajmy się pewnych procedur..
255. Gencjanna Genc, żona Jana, siadła koło stołówki wydajnej, gdzie wydawano obiady jadalne,..
256. Józiu, udostępnię ci Jadzię na godzinkę, lub na pół, byś mógł zajrzeć jej pod spódniczkę...
257. - Czym chata bogata, tym na starość trąci..
258. Wielokrotność złożeń, zależna od punktu widzenia, ma się tak do siebie...
259. Przy fontannie wodnej i kamiennej, wykonanej starannie, z dbałością o wilgoć i krzemienność...
260. Matka płacze i łzy rozlewa po kątach izby i na przedizbiu...
261. Józiu, wstąpię do ciebie na skórkę chleba, więc przygotuj się do mojej wizyty starannie...
262. Grupka mężczyzn z lubelskiego, jednocześnie nałożyła na głowy kapelusze...
264. Odchodzą, przychodzą, placki pieką, zbierają znaczki, odklejając je pierwej z kopert...
265. Ludziska, stwórzmy procedury sprzedaży klocków Lego w całych pakietach...
266. Zbieżność nazwisk oraz sytuacji, zapewniam, jest przypadkowa ...
267. - Imputujesz mi waść jakowąś imprudekcyję i włazisz obutymi nogami w mą Ojczyznę...
268. Nałożyłem okulary, bom ślepy...
269. - Zabawa przestaje być zabawną, w momencie huku...
270. Uwierzyłem w kota Macieja, któremu poświęciłem pokój...
271. Zakręć kaloryfery, bo za gorąco Zatkaj uszy, bo za głośno...
272. Latem lód kruchy, a tym samym niebezpieczny, co jest rzeczą naturalną...
273. Komisyjnie zamknięto na klucz szufladę w sekretarzyku...
275. Duża, pleczysta baba oraz facet ponakładany ciałem na ciało...
276. Rozpędzony niedźwiedź uczynił wielkie szkody w grzybostanie...
277. Panowie, B. Łoń, D. Łoń, S. Łoń, bracia od siedmiu boleści...
278. Moja kozia głowa jest wręcz otwarta na kozie szprowy, sprawy i sprawki...
279. - Una, due, rike fake. Torba, borba, ósme smake...
280. Granda, naprawdę granda. Niedorzeczne i nie do pomyślenia...
281. Pan Tadzio ma duże czarne i wilgotne oczy, oraz takie same nogi i ręce...
282. Xavier natomiast, jest człowiekiem wielkiej zacności, ubogi
283. Założyli kółko miłośników pięknej pani.
284. W zakątku duszy Jana rozsiedli się Jan Inny, Piotr, syn Piotra...
285. - Czy krzak roślinny zjedzony w całości przez niedźwiedzia krzyczy swym protestem w niebogłosy?
286. Ludziska zawinęli suknie do kolan, wyzbyli się skarpetek podobuwniczych...
287. Całuj nieznośnie, do dna organizmu, całuj za pomocą karminowych ust...
288. Płynie we mnie robotniczo-chłopska krew, płynie żyłami...
289. Józio z Mateuszem i Olgerdem udali się na piszą wędrówkę daleko hen..
opowiadania wprowadzone 16.07.2003 roku
291. Opowiadanie powstało na kanwie powszechnie znanego i popularnego komiksu Pan Tadzio-. ...
306. W gwoździu mieści się dziura, głośno nazwana przez Jakuba, Dziurą w gwoździu....
310. -Ku Pamięci. Mięci Kupa. Wpisał się Agapit Krupa...
311. -Jakubie, gdzie stoi twój batalion?..
322. Siadnij się, rozgość się przy mym stole, a zaraz cię ugoszczę....
opowiadania wprowadzone 10.11.2003 roku.
323. Głupi jesteś i masz wszy, a twoje dzieci złodziejami będą, ale głowa do góry, będzie dobrze...
327. Informację o pociągach znajdziesz na każdym krajowym, lub ogólnoświatowym dworcu...
331. Opowiadania moje wcale nie są śmieszne, one są dziwne...
332. Zamieć powitała mnie już od progu, gdy opuszczałem mój dom, opuszczałem świeżo ogolony...
333. Jaś, krasnoludek, przezywany był przez pozostałą brać leśną Krasnoludem...
334. Żebyś wiedział, że mam cię w garści, a moja garść jest duża, pojemna, mocna i szczelna...
335. Pan Jan przyjechał! Pan Jan przyjechał!...
337. Na nogi wsunąłem trampki, które starannie zawiązałem na bawełniane sznurowadła...
338. Pszczoła, swym odwłokiem w ludowe paski, wytwarza miód pszczeli...
339. Dzisiaj słońce, jutro zamieć. Teraz teczka, potem sandały...
340. Jestem zmuszony donieść, że Siemon Michaił Budionnyj,...
341. Joanna Z, powoli, powoli stojąc przed lustrem, rozbierała się ze swoich sukien...
343. Z kamienicy narożnej, z między wpółotwartych drzwi, wypadł krokasami ogromnymi...
344. Chłopczyk o ciemnej karnacji, z kraju X, jadł żelazną łyżką zupę z dyni,...
345. -Czy zechciałby się pan przespać ze mną, panie generale...
346. Zburzyć i odbudować, czy zbudować i zburzyć?...
347. Szedł drogą ubogi wieśniak, który marzył o bogactwie...
348. Opowiadania tego najprawdopodobniej nie napiszę...
349. Jasio Z. usiadł na ławce miejskiego parku, zamknął oczy i pod powiekami zaczęły ukazywać...
350. Wygodnie usadowiłem się w oknie, pod łokcie położyłem poduszkę, żeby było mi miękko...
opowiadania wprowadzone 04.05.2004 roku.
352.
Pytanie
- Dlaczego jedni ludzie wyszli z pieca, w sobotę, przed południem?
Odpowiedź
354. Od pewnego czasu, oczy moje przyzwyczaiłem do tego, że mrugam nimi, jednocześnie dwoma na raz.
355. Trzej murzyni na pustyni urządzili sobie bal. Jeden trzymał, drugi dymał, a trzeciemu było żal.
356. Idę sobie ulicą i kogóż to spotykam. Kogo widzę, jak zdąża po bruku w moją stronę, aż dziw.
358. Kichnąć, kichnąć i wytrzeć nos. Rozpiąć spodnie i dobiec do wychodka, ach, zdążyć.
362. Mamy do dyspozycji kota bardzo leniwego, chudą Zosię, wyjątkowo szpetną
365.
- Naaprzóód, ruuszaj!!
Donośny głos dobył się z głębin leśnych
368.
Przypadkowo napotkanemu przechodniowi ukłoniłem się i grzecznie powiedziałem.
- Dzień dobry.
369. Wlałem do pióra atrament, otworzyłem kajet, nalałem sobie filiżankę niebagatelnej kawy,
370. Zmarszczyłem czoło, żeby zastanowić się, jak najdokładniej i profesjonalnie upiec kaczkę
371. Jasio zakręcił kran, bo ciekła woda i głośno było w mieszkaniu.
374. Szedł dołęga z niedołęgą. Dołęga lekko podtrzymywał za ramię niedołęgę, a w miarę drogi
375. Czy to jest pies, czy kot? Ten ma ogon i ten ma ogon.
377.
- Ile jest kilometrów z Tczewa do Lisewa?
Powtarzam
379. Wsiadłem do naszej blokowej windy, nacisnąłem guziczek z literka P
380. A dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak...
381. Kto maluje pod wodą rzodkiewki, a kto uzupełnia żołnierzy w Komendzie Uzupełnień?
384. - Kosi, kosi łapki, pojedziem do babki, babka da nam mleczka, to nasza ucieczka.
386. Dojna krowa janowa, postanowiła w czwartek zjeść dużo trawy,
387. Merlin Monroe w przyszłym tygodniu kończy siedemdziesiąt pięć lat
389. Przy samoczynnie otwieranych szklanych drzwiach, otwieranych bez pomocy rąk ludzkich,
390. Stanąłem przed lustrem, żeby wnikliwie przyjrzeć się sobie, nim to lustro opuszczę.
391. Zamoczyć nogi w stawie, czy to przypadkowo, czy to umyślnie, żadna sztuka.
392. Odłożyli młoty na bok, przetarli swe czoła z gęstego potu, gdyż zakończyli robotę.
393. Założyłem czapkę na głowę, okulary na nos, ubranko na tułowionogi,
394. Nad ranem oddałem głowę katu, ale w południe wpadłem do kata, żeby zawiadomić go
395.
Codziennie odd alali się, w miarę swoich
możliwości, od dworca kolejowego jak najdalej...
396. Andrzej E., człowiek prawy, mimo siwej
brody z wąsami i łysiny jajoszczytnej, kręcił kajmak ...
397. Z miasta A, do miasta B, wyruszył pociąg
pasażerski, z szybkością X*1, natomiast z miasta
398. Kto dopuścił
do tego, że kamienie, czy to polne, czy miejskie, mogą spoczywać obok ...
399. Słowo się rzekło, kobyłka u płota...
400. Stokrotki pachy, to znaczy zapachy...
401. Zdzicho Basior przywiązał sznur do
haka wkręconego do powały...
402. Mam dwie nogi i ręce z palcyma. Tułów
wypełniony medycyną i chemią organiczną...
403. - Co jadłeś dziś podczas lunchu?
404. Fumiganty, jest to jedna z form użytkowych
pestycydów. Stosuje się głównie w szklarniach...
405. Co spojrzę na półkę, to widzę encyklopedię
i staję się pełniejszy wiedzy i gęstszego rozumu...
406. Młyn miele ziarno na mąkę. Mąkę bezpośrednio
w młynie zjadają myszy. Pod młynem...
407. To my, to my, to my, to my ,Jasio,
Józio i Stasio. Mamy, każdy z osobna, własne zydelki...
408. Przekuty balon pęka z hukiem, przez
samo h. Jeżeli ktokolwiek wcisnąłby mi gwóźdź...
409. Na placu imienia Marcelego Nowotki,
w mieście M., na północy Polski w sobotni wieczór...
410. Blask księżyca, w niczym nie da porównać
się, z przeraźliwym światłem i promieniami słońca...
411. Masło, to od chleba, może być jako
ślizg, którym smarujemy narty, służące do zjazdu ze Śnieżki...
412. Król Jakub I, władca terytorialny i
regionalny, nosił koronę na zębach. Koronę...
413. W Insbruku, na drogi łuku, nastąpił
wybuch srogi, który insbruszczan postawił na nogi...
414. Cisza, że makiem zasiał...
415. Czy to Nowogródek, czy Nowosybirsk,
czy New York, a może Nowogród Mazowiecki, trudno mi orzec...
416. Wesoło i słodko mi na duszy, mimo siódmego
krzyżyka w mym organiźmie...
417. Smukły i wiotki, przemknął między dwoma
piaskownicami osiedlowymi...
418. Stal wykuwamy młotem w hutach, żelazo
również wykuwamy młotem, ale w kuźniach..
419. - Po co używać kłopotliwe śruby, jak
mamy do dyspozycji gwoździe?..
420. A Stanisław dłoń mu ściska i mówi Iwanie,
chodź się skończą wspólne boje...
421. Z kamienicy narożnej, przy ulicy Nostalgii
pięć, zaraz koło apteki i mięsnego...
422. W tekturowym pudełku, eksperymentalnie
urządzono szkołę dla młodzieży licealnej...
423. Zatarłem za sobą ślady, w sposób fachowy,
jak profesjonalista...
424. Upiec i zmoczyć. Zmiętosić i odłożyć
daleko, dalej niż wyciągnięcie ręki...
425. Wczorajszemu dniu wyznaczyłem nagrodę.
Będzie to prawdopodobnie nagroda pieniężna...
426. Mokre jadło łatwiejsze jest do przełknięcia,
niż suche...
427. Mleko wypite. Bułka połknięta. Zęby
umyte. Krapisze zmiętoszone...
428. Joanna Z, siedziała wygodnie w fotelu,
w poczekalni specjalistycznej i czekała na wizytę...
429. Zamieniłem go w kota, bo takie mam
zdolności. Zmiętosiłem wtedy kaksztal..
430. Dąb grubością swą rośnie ponad grubości
klonów, jodeł i drzew słabodrewnianych...
431. Kroczyli, kroczyli, jeden przez drugiego.
Kroczyli na przód, jak najdalej, bez przystanku...
432. Ogrodnik, tak jak przystało na ogrodnika
z prawdziwego zdarzenia, przebrany był...
433. Widok gór, a w szczególności rodzimych
Tatr, wypełnia naszą duszę optymizmem...
434. Kujawiak z pochodzenia, zamieszkujący
w samym sercu Kujaw, po środku publicznej izby...
435. Pracownicy Ceskiej Zbiorowki i Radomskich
Zakładów Zbrojeniowych...
436. Radiologia, jest to nauka słuchania
radia i jest wiedzą obszerną, trudną poznawczo i nauką nie jednoznaczną...
437. Tę kałużę, właśnie tę, która spoczywa
koło schudków prowadzących do drzwi Jakuba...
438. Mianowałem się generałem broni, zakupiłem
zabytkowy samochód...
439. Zamiast jak co dzień, na łóżku, dzisiaj
położę się spać pod łóżkiem...
440.
Na nogi założyłem obcisłą kamizelkę...
441. Makaron ze sosem chlebowym, połknięty
do brzucha przez gardło...
442. Zbudowano nowy dom z cegieł, wapna
i desek, łączonych gwoździami, za pomocą młotków...
443. Dwanaście już
lat minęło, od zakończenia wojny prusko-mandryńskiej...
444. Zaginął Sudańczyk, tak jak stał. Czyli
czarnoskóry człeczyna, w długiej, rytualnej szacie i okrągłej czapeczce...
445. Daję słowo, że w morzu jest słona woda.
Sprawdź, wsadź do Bałtyku język, a sam się przekonasz...
446. Mało nas, mało nas, do pieczenia chleba.
Więcej nas, więcej nas, dzisiaj tu potrzeba...
447. Kosmate piersi, zarówno u mężczyzny,
jak i u kobiety, są synonimem piękna, szyku...
448. Pod skórą naszego brzucha znajduje
się dużo długich kiszek i inne urządzenia organiczne...
449. Postaram się zaokrąglić moje zdanie,
wydłużyć język podczas wypowiedzi, oczy zamglić romantycznie...
450. - Mama soltanto felicze-oznacza po
włosku- mama oddała prześcieradła do magla....
451. Tym razem opowiem wam bajkę, moi drodzy
i wierni mi czytelnicy, od tysiąc dziewięćset...
452. W naszym bloku wielkopłytowym, posiadam
największe stopy i najdłuższy nos...
453. Literka a to tak jak aparacik. Aparacik
zaczyna się na literkę a...
454. Podano urodzinowy tort z pięćdziesięcioma
świeczkami, bo Józef, zwany Józkiem...
455. Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje
nam! Sto lat, sto lat, niech żyje nam! Niech mu gwiazda ...
456. Niebezpiecznie jest wychodzić z domu,
czy to zimą, czy latem, w środę, a nawet w poniedziałek...
457. Jedźmy chleb powszechny, siedząc w
kucki, wśród łanów zbóż, gryząc ziarna i wypluwając...
458. Zimą panuje mróz i jest wszechzimno
i z tego też powodu, snieg, który spadł z nieba...
459. Jan Parch, pewnego dnia stwierdził,
że przestał mu stawać. Zmartwił się z tego powodu...
460. Silniki BMW wygrały w Blietzkrieg.
Natomiast silniki Rolls Roysa wygrały bitwę o Anglię...
461. Przepis na obiad, według niepisanych
praw.
462. Szkła używamy do podcinania sobie tętnic
nadgarstkowych, w gwałtownym geście rozpaczy...
463. Jestem najbrzydszą kobietą na naszym
osiedlu. Twarz mam taką, jakby zdjęta z brzydkiego...
464. Podłączyłem talerz z zupą grochową
do prądu, ale elektrownia przerwała zasilanie...
465. Z dnia na dzień staję się coraz to
bardziej bezczelny, zuchwały i bezkompromisowy...
466. Tijomnaja nocz, tolko puli swiszczat
pa stiepie...
467. Moje miasteczko mieści się nad rzeczką,
między laskiem, a łączką...
468. Przypadki chodzą po ludziach. Widziałem
Józia pod latarnią miejską jak stał i oglądał...
469. Przyłącz do naszej grupy. Wszyscy z
naszej grupy charakteryzują sie tym, że mają brzuchy...
470. Nagły początek dnia nastąpił i Antoś,
Antoś zaczął dzień ogniście...
471. Buzię mam taką, jakie miewa się ma
buzie, czy to Zosia, czy Józio
472. W akwarium hoduję muchę watliwkę, z
fioletowym odwłoczkiem i zielonymi skrzydełkami...
473. Szła Pandemia z Epidemią, pod rękę,
pod mankiet. Szły przez świat, a nawet zdłuż Europy...
474. Pod wieczór, Jan z Piotrem i panem
Józefem siedli przy orzechowym, okrągłym stolikiem i... teego...
475. Wybrałem deskę prawą, a nie lewą, do
wbicia gwoździa, gdyż tak postanowiłem w jednej chwili...
476. Romantyczny jest ten Józio, oj romantyczny,
jak makowina w zbożu i omlet...
477. Jan Matejko, znany i ceniony abstrakcjonista,
rozstawił swe sztalugi, stołeczek na farby...
478. Było ich dużo, naprawdę bardzo dużo,
nie na tyle, żeby nie powstał drobny błąd...
479. Zraczyć raka, to tak, jak ztraktorzyć
traktor i uczłowieczyć człowieka....
480. Stoję na plaży, u samych stóp Bałtyku
i wieje wschodni wiatr...
481. Kwiat nigdy nie stanie się śrubą wiertniczą,
tak jak ja Mongołem, a Piotruś panem. Palmy...
482. Wanna przepastna, pełna wody, przeznaczona
do moczenia wielkich i ciężkich ciał...
483. Bak w moim samochodzie wiecznie jest
pełen benzyny, kartofli i głośno brzęczących much...
484. Część ciała, na której siadamy, czyli
pupa, wszyscy na ogół nazywają ją dupą...
485. Katastrofa o mało. Miasta i wsie rozpoczęły
marsz w stronę rzek, by usadowić się wzdłuż...
486. Jeżeli chciałbyś ujrzeć żywe oko mego
sąsiada, zapraszam cię do mojego bloku...
487. Telefon komórkowy ma wbudowane ucho
i usta, którymi wyda swój głos...
488. Zamówiono kaszankę, bigos wysokokaloryczny,
ogonówkę zapiekaną w cieście...
489. Mrówka kaprówka, kozik wielonogi i
biedronka pospolita, każde z osobna...
490. Koza, która zażywa na co dzień walerianę,
jest kozą, która znajduje się w psychicznym...
491. Józiu, dlaczego ta mucha tak mi się
przygląda, może ona coś o mnie wie, a może czegoś żąda...
492. Państwo, jako twór administracyjny,
polityczny i geograficzny, posiada na swoim..
493. Zamieć śnieżna i zamieć, przykładowo,
zamieć Józiu ulicę, to dwie różne sprawy...
494 Nałożono palta, zapięto guziki, fartuchy
zawieszono na wieszakach, zgaszono świtała...
495. I wiatr i ogień. I wiatr i ogień, stuka
do mych okien i drzwi, więc je otworzę...
496. Sam miał obok krzesła, a przy piecu
odwet za krzywdy ojczyźniane...
497. Leżę pijany pod płotem i chyba przyjdzie
mi już tam wytrzeźwieć, bo po co przenosić ...
498. Podejrzewam, że groch, kapusta i marchewka,
bardzo smakują Józiowi, Madzi i Bogusiowi...
499. Kamljeń dlja koota, inaczej, kamień
dla kota, nawiasem mówiąc ni jak nie pasuje...
500. Za krótka spódniczka, za długi ogon.
Kamień za twardy i woda zbyt mokra...
501. Zamieć śnieżna, zamieniła się w deszcz.
Księżyc schował się za pagórkiem ze wstydu...
502. Moment, kiedy jodła podejmuje decyzję
o dalszym rozroście iglastych gałęzi...
503. Wystartowałem w pokazie mokrego podkoszulka---
504.
Makaron ze śledziem, a śledź w dobrym nastroju,
to danie godne naszego żołądka...
505. Grzyb rośnie od dołu do góry i podczas
wzrostu, dźwiga na sobie ciężką czapkę. ...
506. Każdy człowiek, w tym i ja sam, posiadamy
dwie nogi, zdolne do przemieszczania...
507. Stan uzębienia
Zdisiowego. ...
508. Pistolety po cztery, a kobiety ordery.
Ordery na piersiach i w szafie, a nawet w szufladzie...
509. Pióro, te do pisania, maczane w kałamarzu,
ze stalówką na krzyżyk...
510. Mamusia z Piotrusiem, a Piotruś z Maciusiem,
poszli trzymając się za rączki do parku...
511. Radio do słuchania, różni się wielce
od radia do oglądania, bo radio do oglądania...
512. Qui in adulterio fuerit deprehensus
capite plecitur...
513. Jestem zawziętym, namiętnym i zajadłym
moczymordą. ...
514. Mogę napisać tylko kilkanaście słów,
może dziesiąt, gdyż mam maleńki kawałeczek kartki...
515. Kleszcz, wrzeszcz i mieszcz, są to
zupełnie nie zależne słowa, o odrębnym znaczeniu...
516. Wstałem rano z łóżka, a tu patrzę,
noga odjęta dłoniom, nos na karb, a w ogóle, głowa moja ...
517. Dwuszereg wstąp! ...
518. Ziemia zadrżała, uniósł się tuman kurzu,
a tramwaj wpadł do rowu, wywracając stragany...
519. Zrobiłem sobie zastrzyk na wydatniejszą
grubość nosa, połysk włosów, przejrzyste spojrzenie...
520. Wyobraź sobie Józiu, że zimą noszę
czapkę, żeby było mi ciepło w uszy. Spodnie, mało tego..
521. Zapytuję, czym różni się wisielec,
czy to samobójca, czy to ofiara niecnych poczynań...
522. Zastanawiam się niebagatelne, czy w
tym roku wystąpić w Paryżu na Aut de Cuture,...
523. Kochani, jest coś na rzeczy...
524. Wczoraj wieczorem zauważyłem, że ktoś
mnie podmienił...
525. Kawa czarna pachnąca aromatem...
526. Dzisiaj rano padał złoty deszcz, a
po deszczu zjadłem srebrne śniadanie...
527. Mokro, bo leje, oj pada i pada deszcz,
a w tym deszczu..
528. Jeden kilogram cukru, dwunastu obłych
i śliskich, pęto kaszanki ..
529. Nałożyłem kamizelkę kuloodporną i udałem
się na żaby, gdyż chciałem je przywieść...
530. To jest moje fatum, odjęte mym myślom
i czynom oraz codziennemu zachowaniu w czystości o...
531. Kozy europejskie noszą na nogach kopytka,
żeby Jaś Długo Szyk widział je i wiedział ...
532. Całe życie, za Andrzejem E., kroczyła
krok w krok, pompa ssąco-tłocząca, pozostawiając ...
533. Co rano wybieram się na brzeg Bałtyku,
w poszukiwaniu topielic, które fale morskie ...
534. Pękaty pies, na krótkich nogach, z
zawiniętym ogonem, taki zwykły piesek podwórzowy...
535. Zaokrąglić koło, to tak jak chwycić
pana Boga za nogi. Zarówno jedno nie możliwe...
536. Przepastna kabza brzęczących monet
u pasa, a do pasa skórzana kurtka na zamek ...
537. Zamknij okno, bo wieje, a wiatr to
nic innego, tylko bardziej...
538. Barania głowa, jest niczym tobołek
na książki uczone w piśmie i w mowie..
539. -Widzieliwata Weskupa....
540. Zapluty karzeł reakcji, najpierw wytarł
wierzchem dłoni ślinę z ust, a jako, że był małego wzrostu...
541. Pierwszego piątego, w narożnej kamienicy
secesyjnej, urodził się mieszaniec...
542. Bartuś z Józiem i panem Władziem obsiedli
płot, który od samego początku krytykowali zawzięcie...
543. Dla mnie i dla mego lustra oczywistą
sprawą jest to...
544. Na okrzyk. -Człowieku, usuń się, bo
jedzie pociąg!! ...
545. Zobaczyłem go z daleka, jak szedł wąską
drogą od strony wzgórza...
546. Byty na zakrętkę, z napinaczami, czy
na sznurowadła, które kupić? ...
547. Poddałem się operacji wymiany zastawek,
w mej sfatygowanej trzustce...
548. Niby malec, a niby coś. Jakieś takie,
między świeżorodem a Wisłoujściem....
549. Wylazła mucha z mojej zupy pomidorowej,
stanęła okrakiem na brzegu talerza...
550. Pięćset czterdzieste ósme opowiadanie, proszę potraktować...
551. Groch z kapustą patrzył na guzik z pętelką, który odwrotnie, bacznie
przyglądał...
552. -Uważaj na zupę grochową, bo zupa
ta jest niecna i zdradziecka...
553.
Maciejowy kot jest kotem nie subordynowanym, wielce nie subordynowanym...
554. Od czasu do czasu bywam głodny,
więc idę do sklepu...
555. Kokos Palme rodzi słodkie i soczyste owoce, nazwane kokosami...
556. Wstaję codziennie rano, o godzinie szóstej trzydzieści, myje uszy...
557. Mokro im, mokro im w spodniach, gdyż mokro im w kroku, a krok wszyscy
mamy...
558. Jeżeli pragniesz stać się osobą medialną, to radzę ci powtórzyć podobny
schemat zachowania...
559.
Zwierzęta, ptaszęta, kurzęta, kaczęta i tak nasza piosenka została zaczęta...
560. Jeżeli na obiad zjadłem trzy zupy,
a nie zjadłem ani drugiego, ani deseru, to po obiedzie...
561. Jaś spożywał makaron w ten sposób,
że dół makaronu wsuwał do otwartych ust...
562. Krak zabił Smoka Wawelskiego.
563. Owca ma przezroczyste i wodniste
oczy, jak ja, kiedy przepływa przeze mnie rzeka...
564. Nawet najdłuższa kiełbasa na świecie
ma dwa końce...
565. Mokry kapelusz i parasol, bywa
podczas deszczu. Mokry nos znamy w czasie kataru...
566. Wiśnia w kompocie, a w wiśni pestka...
567. Opowiadanie zaczęło się nagle,
gwałtownie, więc bohater tego opowiadania,...
568. Od strony bieguna północnego toczy
się wielki kamień...
569. Skończyłem sześć uniwersytetów,
poznałem osiem języków obcych...
570. Nie ma kobiet w autobusie, wiwat
kawalerski stan!...
571. Mandarynkę, jako owoc smaczny,
słodki i zdrowy zaproponujmy grzecznemu dziecku
572. Brodzę sobie bosymi nogami brzegiem
Bałtyku, wśród meduz, fląder łownych
573. Chory jestem na trzustkę, a nie
na wątrobę i proszę nie leczyć mi pleców.
574. Już był w ogródku, już prawie witał
się z gąską, ale zorientował się szybko, że nie może dojść...
575.
Poproszę to co zawsze. Proszę mięso z nieżywej
krowy, najlepiej na słodko, barszcz z uszami
576. Jeżeli ci za ciepło, zdejmij czapkę.
Jeśli nie jesteś wstydliwy, spuść spodni ...
577. Zdzicha Kokosowa, nazywana na osiedlu
wielkopłytowym dużego miasta...
578. Nałożyłem na
nogi półbuty, na ramiona paltot i udałem się za róg do najbliższego optyka...
579. Kapitan jednostki pływającej po Bałtyku,
jednostki żelaznej, wielotonowej, wydał polecenie ...
580. Joachim z Przedbabilonu wymyślił koło
i wyjaśnił i przedbabilończykom jak nim kręcić...
581. Podaję równanie matematyczne, którego
rozwiązanie proszę przesłać mi e-mailem...
582. Mind your own business, czyli pilnuj
swego nosa, bo nos jest dla ciebie bardzo cenną rzeczą
583. Wstałem rano z łóżka, siadłem przed
lustrem i tak spędziłem czas do południa...
584. W czwartek Maciuś użalał mi się, że
ma lewą nogę krótszą od prawej. ...
585. Truskawka ogrodowa i przydomowa, jest
dużo mniejsza od mnie i ma mniejszy rozumek...
586. A rzeka płynie i płynie. Jak długo
może ona tak płynąć bez ustanku, bez wytchnienia...
587. Zamknąłem na klucz drzwi i wyszedłem
na ulicę, żeby na dzisiaj oglądnąć sobie wreszcie świat....
588. Do restauracji weszło ich trzech, Kuba,
Jakub i Michał. Ubrani byli w kożuchy, a każdy z nich dzierżył...
589. Jaś siedział przy stole i łyżką, z
talerza, siorpał zupę grochową....
590. We wtorek miałem za długie paznokcie,
jak na ten dzień tygodnia, ...
591. W restauracji siadam miękko na krześle,
bo mam tłustą pupę..
592. Mama wiotka, tatuś wiotki, po dwa kotki,
cztery ciotki. Wanna pełna wody, zimnej wody...
593. Werny chora i Zosia chora przebywali
we wspólnym szpitalu, ba, leżeli w jednym łóżku,...
594. Ludy plemion Polan, a szczególnie ich
książe, posiadali nogi do kolan...
595. Skończyłem zupę kwaśną. Został talerz
pusty, z łyżką w środku i mokrą muchą....
596. Millenium Polski to tak jak byśmy ułożyli
dziesięciu Solskich ...
597. - Dobranoc Róziu....
598. Pragnę przytoczyć Horacego, bo tak
dyktuje mi chwila...
599. Na mokradłach Babiej Góry, Komisja
Bagienna znalazła rozczłonkowane ciało Wojciecha..
600 . Jest dzień dwudziestego drugiego lipca,
czyli niebagatelna rocznica. Jan ze Zdzichem...
601. Jestem człowiekiem bardzo starym, ale
wciąż indywidualistą i krzeczakiem...
602. Siedzę w bawełnianym fotelu, przy stoliku
do brydża, na którym zamiast asa kier...
603. Zapis chwili....
604. Czym różni się Józwa, ten Józwa, który
posiada dwie ręce i dwie nogi, od krzesła ...
605. Niedźwiedź brunatny, przywędrował z
dalekich Bieszczad, na tereny skalistych i ...
606. Coś tam w dole studni, od rana dziś
dudni. ...
607. Są wśród nas psy groźne, potocznie
nazwane złymi psami i dobre, zwane pudelkami....
608. Pan Tadzio smaruje swój chleb masłem
na gładko, tak jakby szpachlował kromkę chleba...
609. Na dworze hula wiatr, a zamieć śnieżna
chwyciła się wiatru w pół i tak razem hulają..
610 . Podsłuchałem, że Jaś Jagoda ma olbrzymie
uszy, ale potem okazało się...
611. Okrągłe od płaskiego wielce się różni.
Weźmy na ten przykład koło...
612. Podwoić swoje pieniądze, to znaczy
wzbogacić się! ...
613. - Proszę wysokiej komisji jak on logicznie
rozumuje....
614. Przeciąg, a psik i pstryk ...
615. Carmen Zosia Balcerwadicz, jak samo
imię wskazuje, ma skórę czerwoną...
616 . Wyjąłem sobie lewe oko, które w czterdziestym
czwartym wybiła i hitlerowska kula...
617 . Wciąż noszę z sobą drabinę. Jeżeli
chcę się napić wódki i upaść do samego dna...
618 . Jeżeli nie wierzysz w dwudziesty pierwszy
wiek, odkręć żarówkę i wsadź do oprawki...
619. Do wypłukiwania wielkich stóp musisz
wlać do wanny wodę po sam brzeg....
620. Zamki budowaliśmy na wzgórzach,
a domki stawiamy w kotlinach, obłastnych okienno...
621. Waldemar miele w warzelni mlecznej /vel masłowej, mleko, aż powstanie
mu masło...
622. Makówka ma główkę i ja mam główkę. Moja główka jest obrośnięta włosami...
623. -Barzy Badół tak się jarzy co wieczór
i przez noc całą, że miejscowi...
624.
Nałożyć paltot, wzuć buty, szyję owinąć szariczkiem, nałożyć czapeczkę na
głowę...
625. Mors, którego poznał ongiś Amundsen
i inni tajemni polarnicy oraz dzieci...
626. Kelner w białym półkitlu kłania się nisko, a my składamy zamówienie...
627. Gdy jabłka przekrojone są na krzyż, wtedy dziewczyny patrzą na nas krzywo...
628. Martwica rąk i nóg nie pozwala nam na strzepnięcie natrętnej muchy z
czubka nosa...
629. Jak makiem zasiał, cisza. Twarze kamienne, stalowy wzrok utkwiony na
wprost...
630.
Pierwszy motłoch zagina to co jeszcze przed chwilą było wręcz proste i chichocze
z tego powodu...
631. Aleksyj Aleksejewicz Łazarienko,
w zabłoconych butach, zakurzonym hełmie...
632. Ruski panienka...
633. Wchodzenie w nieprzewidywalny zakręt
myślowy i gwałtowne, wydawałoby się stukanie...
634. Jaś zanurzył się w falach Bałtyku,
żeby ciałem dotknąć flądrę...
635. - Koreczek mnie męczy, panie Andrzeju.
...
636. Meble mahoniowe i sosnowe poustawiane
na krzyż...
637. Maszyna rolnicza rozpędziła się,
żeby dostarczyć nam większą ilość ziemniaków...
638.
Wanna, kamienna wanna, jaką używali do swawolnych kąpieli starożytni Rzymianie
639. Doktor Mabuze ma oczy duze i patrzy
nimi na nas z za ścian, a nocą z okien i z za firanki
640. W rodzinie kozłów uroglonych, które
na co dzień dawały koźle mleko, w zagrodzie ...
641. Mostalala vobis,
to tak jakby uczynić zryw i okrążać dalej i dalej, aż do skutku białego...
642. Czym prędzej zapisałem się do Zet Em
Pe, czyli Związku Młodzieży Polskiej, po to, żeby jestem,...
643. Okrążyć świnię różową, o rzadkiej szczecinie,
różowych małych oczkach...
644. Spadła ziemia na ciało i zapachniała
jak ciemny las i cóż pozostało z generała Balthera...
645. Nie dziwiłbym się, gdybyś spotkał mnie
w autobusie w samych skarpetach
646. Hitlerowcy wymyślili do swojego pistoletu
bojowego "Parabellum", ...
647. Łazi, łazi, łazi i nie może wyłazić
do końca....
648. Zmarszczki na moim czole, są wynikiem
tego, że wciąż się borykam od rana do wieczora...
649. Siekiera, motyka, bimber, szklanka,
są to hasła i atrybuty negatywów...
650. Radykałowie w Izbie Wytrzeźwień , żądają
obfitego śniadanka, czyli jajecznicy na boczku....
651. Co Jan zrobił najlepszego. Czy on na
głowę upadł?...
652. Przestraszyłem się kozy wolno stojącej
na polu trawiastym, imienia Marcelego Nowotki....
653. Dlaczego gwiżdżę na dwóch palcach,
od poniedziałku do piątku...
654. Odżywiam się regularnie i zdrowo, więc
zdrów jestem jak kałamarz świeżo napełniony atramentem...
655. Idź złoto do złota, a miód do pszczół.
Albo odwrotnie, jak kto chce, niech pszczoły idą do miodu...
656. Dobry makaron, jest długości rękawa
męskiej marynarki, czyli inaczej mówiąc odzianej ręki...
657. Mak jest mniejszy od makówki, a makówka
jest mniejsza od mojej głowy...
658. Człowiek przebity bagnetem, lub innym
ostrym narzędziem....
659. Zgrabna panienka...
660. Łomonosow spiętrza, spiętrza i spiętrza
swoją twarz, żeby mógł łamać nos swój....
661. Ojciec mój Jakub, przekazał swego plemnika
pochwie matki mojej...
662 . Jak pięknie gra na swych strunach,
ten słowik bogaty w malowane pióra...
663. Ogrodnik podlewa bławaty, gruszowe
drzewa i słoneczne rzodkiewki...
664. Moje DNA, czyli Feliksa Ch. jest identyczne
z tym, jakie posiadał mój dziadek Feliks Ch...
665. Jeżeli pożyczyłeś od znajomego, lub
z biblioteki książkę...
666 . Osiągnąłem diabelską cyfrę.....
667. Obrazić i uciec. Zbluzgać i uciec.
Huknąć i uciec. Spojrzeć wzrokiem kozim i uciec...
668. Wypiłem szklankę kwasu solnego, i nie
powiem, trochę zaczął boleć mnie brzuch...
669. Kura bez piór, ale za to z dziobem
i grdyką, wsadzona do garnka z wodą...
670. Dawno temu pisałem o bąku, którego
żoną jest pszczoła, jak też o stolarzu....
671. Zbrodnia to niesłychana, kura zabiła
swego pana...
672. Olgerd z Myśliborza, opuścił salonik,
w którym siedzieli zaproszeni goście..
673. Od myszy Łubianki ciągnie się dodatkowy,
ponad mysi smrodek...
674. Katar z nosa, z nozdrzy i dziurek od
nosa, a także z otworów zainstalowanych z twarzy...
675. Na co dzień odżywiam się pizzą na wynos,
wielką ilością machorkowych papierosów...
676. Muszę zamieść korek z dna podłogi.
Butelka mi się rozbiła....
677. Da liegt der Hund begraben. ...
678. Brzęczy mucha, brzęczy, w pobliżu poręczy.
...
679. Now smoking- rzekł Jan. ...
680. Ty jesteś wdowa pocztowa i nie boli
cię głowa, ta wdowa...
681. Mlaskać i kichać nie wypada, przy wąchaniu
i siorpaniu zupy obiadowej w dalekim...
682. Przepraszam was wszystkich, moi drodzy
współuczestnicy tramwajowych ....
683. Okulary o piętnastu dioptriach
do tyłu oraz włosiennica na głowie, w uszach i nosie...
684. Hrabia, wal go dechą. Wal go w samą potylicę, tak mocno i z taką determinacją,
żeby hrabia padł jak długi...
685. Jan Ptaszon Wrablewski, gminny masarnik, utoczył najdłuższą kiełbasę
na świecie...
686. -Są kraje, które znienacka napadają
na inne kraje, w tym i nasze...
687.
Czym różni się Marszałek Wojsk Polskich Konstanty Rokossowski...
688. Małpa, ta zoologowa, tańczy na
wrotkach...
689. Zgłosiło się trzech (3) silnych mężczyzn z dwoma (2) siekierami...
690. Są różne ludzie i ludziska, mój panie, weźmy na ten przykład takiego
chorego Józia...
Guestbook news
Biography & reviews Graphics
- metal Drawings Paintings The soft processor - postcards Stories Formal notebook.